25 listopada rozpoczęła się międzynarodowa Kampania Biała Wstążka, stworzona czternaście lat temu przez mężczyzn, sprzeciwiających się agresji i przemocy wobec kobiet. Mężczyźni, którzy przypinają do ubrania białą wstążkę ślubują nie krzywdzić kobiet i walczyć w ich obronie. Na nic bowiem zda się działalność organizacji feministycznych, jeśli u boku kobiet w walce o ich prawa nie staną mężczyźni.
Stosunek indyjskiej tradycji do kobiet nacechowany jest sprzecznościami. Z jednej strony jedno z najpocześniejszych miejsc w hinduistycznym panteonie zajmuje bóstwo płci żeńskiej, którego obawiają się nawet tacy władcy nieba jak Śiwa czy Wisznu; z drugiej zaś kobieta traktowana jest jako istota całkowicie podlegająca władzy mężczyzny. Jednocześnie uważa się ją za śakti, a więc źródło mocy i powodzenia życiowego mężczyzny, jak i niemalże rzecz, będącą jego własnością. Silne i waleczne kobiety – boginie i władczynie – znane są z mitologii i tradycji literackiej. Nawet dziś kobiety zajmujące się polityką i odnoszące na tym polu sukcesy uważane są za personifikacje takich bogiń jak Durga bądź Kali. Równocześnie jednak literatura indyjska wytworzyła zupełnie inny model kobiecości, którego przykładem może być pasterka Radha i Behula. Pierwsza z nich to idealna kochanka, która całe swoje życie poświęca miłości do wybranka, a druga stanowi ucieleśnienie idealnej żony: oddanej, wiernej, cnotliwej, gotowej na największe poświęcenia, aby pomóc mężowi. Wydaje się, że na pozycję kobiet we współczesnym społeczeństwie indyjskim większy wpływ miał tradycyjny wizerunek kobiety-żony i kobiety-kochanki, który z literatury klasycznej przeniknął do współczesnej popkultury, a zwłaszcza indyjskiej kinematografii, niż kobiety-wojowniczki. Kobieta przedstawiana dotychczas w indyjskiej popkulturze to przede wszystkim obiekt seksualny, zmysłowa kusicielka, której jedynym dążeniem jest przypodobanie się mężczyźnie. Jest to zjawisko niepokojące, bowiem stereotypowe podejście do roli i pozycji społecznej kobiet w pewien sposób sankcjonuje stosowaną wobec nich przemoc. Przemoc fizyczna i psychiczna, jakiej doświadczają indyjskie kobiety, długo stanowiła społeczne tabu, nadal zresztą istnieje milczące przyzwolenie na traktowanie kobiet jako przedmiotu, a nie podmiotu społecznego, oraz własności mężczyzn. W indyjskim społeczeństwie narasta jednak sprzeciw wobec tego zjawiska, a katalizatorem zmian był brutalny gwałt w Delhi w grudniu 2012 roku. Organizacje społeczne i władze państwowe w kampaniach mających zmienić wizerunek kobiet, wykorzystują w tym celu przede wszystkim najpopularniejsze narzędzia popkultury: Facebooka, gry komputerowe i film. Nie wahają się także zwracać o pomoc do bogiń, tych niebiańskich, jak i ziemskich.
Wściekłe panny młode
Wychowywanie dziewczynki to jak podlewanie ogródka sąsiada – mawiają indyjscy rodzice. Niestety, dużo w tym racji. Dziewczynka to inwestycja, która się nie zwróci – dorasta, aby porzucić rodzinny dom i przejść do rodziny męża. I to nie z pustymi rękami. Aby dobrze wydać córkę za mąż rodzice muszą zapewnić jej odpowiedni posag, na który składa się nie tylko gotówka, ale i dobra materialne, takie jak sprzęt gospodarstwa domowego, samochód, meble. W społeczeństwie, w którym panuje zasada hypergamii dziewczynę trzeba wydać za mąż za mężczyznę o wyższej pozycji społecznej lub finansowej. Im większe ambicje rodziców przyszłej panny młodej tym większe koszty. Koszty, którym czasem nie ma końca. Bywa, że teściowie domagają się wciąż więcej i więcej, grożąc oddaleniem młodej żony. Wymuszanie posagu stało się problemem do tego stopnia, że w 2005 roku indyjski parlament przyjął ustawę o przeciwdziałaniu przemocy domowej wobec kobiet, która do tego typu przestępstw zalicza również domaganie się posagu od kobiety lub jej rodziny.

W 2012 roku informatycy indyjskiego portalu matrymonialnego shaadi.com stworzyli grę Angry Brides, która ma wybić mężczyznom z głowy ideę posagu. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Bohaterką gry jest ośmioręczna kobieta, wzorowana na bogini Durdze. W odróżnieniu od swego boskiego pierwowzoru nie włada jednak trójzębem, mieczem, ani lancą. Jej uzbrojenie stanowi but, wałek do ciasta, garnek i patelnia, którymi celuje w wirtualnego narzeczonego. Dobór broni zależy od poziomu w grze, a każde trafienie obniża kwotę posagu jakiej żąda mężczyzna. Domagający się posagu kandydaci do ręki kobiety to lekarz, pilot i inżynier, co ma pokazać, że problem ten nie dotyczy wyłącznie tradycyjnych, biednych obszarów wiejskich. Motto gry brzmi: kobieta da ci siłę, troskę i miłość, której potrzebujesz, ale NIE posag. Twórcom Angry Brides oberwało się od mediów za trywializowanie problemu, ale na Facebooku, który udostępnia grę jako darmową aplikację szybko doczekała się ona kilkuset tysięcy fanów. Wywołała też żywą dyskusję wśród internautów, w której najbardziej, wbrew pozorom, udzielali się mężczyźni. Posag to najgorsza postać wymuszenia i najbardziej obrzydliwa łapówka, jaką można spotkać – pisali internauci.
Kobiety bazyliszki
Dekh Le to kampania będąca odpowiedzią na brutalny gwałt w Delhi w grudniu 2012 roku. Napastowanie seksualne i gwałt zostały uznane przez ONZ za narodowy problem Indii. Co godzinę ofiarą gwałtu padają w tym kraju trzy kobiety. W 2012 roku zgłoszono 25 tys. przypadków gwałtu, w większości popełnianych przez krewnych lub sąsiadów ofiary. Większość tych przestępstw wciąż jednak nie jest zgłaszana, ze względu na opieszałość policji i hańbę jaka spada na rodzinę ofiary. Ojciec Jyoti Singh Pandey, brutalnie zgwałconej w 2012 roku, był jednym z pierwszych rodziców, którzy nie wstydzili się publicznie mówić o krzywdzie swojego dziecka i domagać się sprawiedliwości. Dokładnie rok po tym wydarzeniu student indyjskiej filmówki Whistling Woods International stworzył półtoraminutowy filmik, w którym pokazał kobiety różnych nacji pod niedwuznacznym obstrzałem męskich spojrzeń. W tle filmu piosenka Dekh le tu dekhte hue kaisa lagta hai (Popatrz, jak wyglądasz gdy się na mnie gapisz), skomponowana przez Rama Sampatha, w wykonaniu Sony Mohapatry. Kobiety z filmu nie są bezbronne, mają broń, której używają niczym bazyliszek: okulary, medaliony, lusterka odbijające pożądliwe twarze gapiących się mężczyzn. Celem kampanii jest pokazanie kobiety jako człowieka, a nie przedmiotu, którym mężczyźni mogą do woli rozporządzać. Prawdziwym osiągnięciem będzie sytuacja, gdy facet zapyta sam siebie, szczerze, czy jego spojrzenia nie wprawiają kobiety w zakłopotanie. Jeśli odpowie twierdząco, powinien zmienić swoje zachowanie – napisał autor filmu na Twitterze. Film błyskawicznie stał się hitem internetu, w ciągu tygodnia od publikacji na serwisie YouTube zyskał ponad milion odsłon.

Pobite boginie
Dzisiaj 68 proc. kobiet pada ofiarą przemocy domowej. Jutro najprawdopodobniej żadna kobieta nie zostanie oszczędzona, nawet ta, do której się modlimy – twierdzą organizatorki kampanii Abused Goddesses. Akcja, zainicjowana przez Save our sisters – odłam organizacji pozarządowej Save the Children India – wzorowana jest na pierwszej w Arabii Saudyjskiej kampanii przeciwko przemocy wobec kobiet. Twórcy akcji wykorzystali wizerunki najważniejszych bogiń z panteonu hinduistycznego: pogromczyni demonów Durgi, przynoszącej pomyślność Lakszmi oraz patronki nauki Saraswati. Boginie przedstawione zostały w charakterystycznych dla siebie pozach, mają tradycyjne atrybuty i stroje, pokazują jednak swym wyznawcom smutne twarze, noszące ślady pobicia: siniaki, blizny, wciąż krwawiące rany. Obrazy zostały namalowane na podstawie zdjęć ucharakteryzowanych modelek. Na każdym plakacie podany został numer do Save our sisters, pod którym można zgłosić przypadki przemocy wobec kobiet. Kampania obnaża największą i najbardziej niebezpieczną sprzeczność indyjskiej kultury, która z jednej strony nakazuje czcić kobiety w postaci bóstw, i poniżać je w realnym życiu.






Winna ofiara
W walkę z przemocą wobec kobiet zaangażowały się także inne boginie – gwiazdy bollywoodzkiego kina. Gwałt? To twoja wina, kobieto – mówi Kalki Koechlin w spocie It’s your fault. Aktorka wystąpiła w sarkastycznym filmiku stworzonym przez grupę komików All India Bakchod. Spot wykpiwa stereotypowe myślenie o ofierze gwałtu jako prowokatorce zdarzenia. Jego twórcy udowadniają, że nawet muzułmański hidżab nie chroni kobiety przed napastowaniem ze strony mężczyzn. Przekonują też, że kobieta powinna czuć się bezpieczna niezależnie od tego co ma na sobie, ani jak się zachowuje. Komicy z grupy All India Bakchod obawiali się, że zostaną źle zrozumiani, spot spotkał się jednak z bardzo przychylną reakcją, wywołał też żywe dyskusje na portalach społecznościowych. W ciągu 48 godzin od publikacji w internecie miał ponad sto tysięcy odsłon.


Metalowcy przeciwko przemocy
Sceptre to najstarszy zespół trash metalowy w Indiach, założony został bowiem w 1998 roku. W lutym 2014 roku ukazał się najnowszy album formacji Age of Calamity, w całości poświęcony problemowi przemocy wobec kobiet. Dochód ze sprzedaży krążka, którym autorzy chcą walczyć z uprzedmiotowieniem kobiet nie tylko w środowisku metalowym, zostanie w całości przekazany sierocińcowi dla dziewcząt w Mumbaju. Zawsze pisaliśmy teksty zaangażowane społecznie, ale po raz pierwszy poruszamy problem związany z płcią. Sytuacja jest jednak zbyt ponura, by ją łatwo zbyć – mówi frontmen zespołu Aniket Waghmode. Muzyk twierdzi, że rozwiązaniem problemu przemocy wobec kobiet nie jest zaostrzanie kar za gwałt, ale zmiana wizerunku kobiet w społeczeństwie oraz edukacja seksualna. Prasa muzyczna skupiła się na ocenie artystycznej albumu, jednak muzycy przyznają, że otrzymali wiele podziękowań od kobiet za tak zaskakującą postawę w ich obronie.

Zabić czy nie zabić? – oto jest pytanie
O wymiar kary dla gwałcicieli zapytali natomiast twórcy filmu Kill the Rapist?, którego premiera miała miejsce w grudniu 2013 roku. Nie zostawili jednak widzom szerokiego wyboru, zawężając go do dwóch możliwości: tytułowy gwałciciel powinien zginąć z ręki swojej ofiary lub nie. Chętni mogli głosować poprzez fan page filmu na Facebooku lub specjalne linie telefoniczne. Film, luźno nawiązujący do tragedii w Delhi, oraz towarzysząca mu kampania, wywołał burzliwą dyskusję w mediach. Dotyczyła ona po części sytuacji indyjskich kobiet, a po części samego trailera, nakłaniającego widzów do głosowania. Twórcom tej kampanii zarzucano nakłanianie do przemocy oraz granie na emocjach.
Blanka Katarzyna Dżugaj