Razem, a jednak osobno, czyli o niełatwych pluralizmach religijnych i społecznych w Indiach

Czy można popierać jednocześnie tolerancję i separację religijną? W Indiach to możliwe – najnowsze badania pokazują, że choć większość wyznawców hinduizmu uważa różnorodność wyznaniową za wielką wartość, równocześnie sprzeciwia się międzywyznaniowym małżeństwom i nie chce muzułmanina za sąsiada.

Co wiemy o relacjach międzyreligijnych w Indiach? Chyba równie często, jak o „największej demokracji” świata i kraju pokojowego współistnienia, słyszymy (niestety coraz częściej) o religijnych napięciach, konflikcie o Kaszmir, zamieszkach antymuzułmańskich, prześladowaniach chrześcijan. Jak zatem mówić o dynamice relacji międzyreligijnych w Indiach? Jakie nastawienie i postrzeganie tego problemu prezentuje większość Indusów?

Sikhowie w świątyni w Delhi
fot. Blanka Katarzyna Dżugaj

W tym kontekście ciekawy jest raport z badań amerykańskiego Pew Research Centre na temat indyjskiej religijności, o którym wspomniano ostatnio na portalu BBC. Według badań postawy mieszkańców Indii wobec wyznawców innych religii, a także w ogóle ocena wieloreligijności ich kraju, wymykają się klasycznym ujęciom, w ramach których w społeczeństwach wielokulturowych mniejszości są namawiane do integracji i tworzenia fuzji kulturowej lub też zachowują swoją bardzo wyraźną tożsamość.

Okazuje się, że w kwestii religii Indusi – niezależnie od wyznania popierają religijną tolerancję, uznają ją za wielką wartość, ALE jednocześnie są zwolennikami religijnej segregacji. Badanie pokazało, że 64 proc. wyznawców hinduizmu uważa, iż to właśnie to wyznanie czyni z nich prawdziwych Indusów, choć jednocześnie 53 proc. respondentów jest zdania, że różnorodność religijna jest korzystna dla Indii. Pomimo szacunku do wyznawców innych religii i podkreślania, że różnorodność religijna to jedna z niezwykłych cech indyjskiej cywilizacji to większość z nich (84%) nie chciałaby by ich sąsiadami były osoby należące do innej wspólnoty religijnej. Są też niechętni międzywyznaniowym i międzykastowym małżeństwom – takim mieszanym związkom sprzeciwia się prawie 2/3 hindusów i nieco więcej muzułmanów. Aż 36 proc. wyznawców hinduizmu nie chce muzułmanina za sąsiada. Nie sposób nie zadać sobie pytania – dlaczego? Co odróżnia społeczeństwo indyjskie od innych, wieloreligijnych i zróżnicowanych społeczności?

Indyjskie muzułmanki

Indie to kraj zróżnicowany językowo, religijnie, ale też kulturowo i społecznie. I niemal od zawsze takim krajem były. Charakterystyczne dla Indii są zarówno podziały geograficzne (na Indie Północne i Południowe – wzdłuż Gór Windhja) oraz religijne, bo jeszcze w starożytności funkcjonowały tu różne formy hinduizmu i wierzenia nieheterodoksyjne (buddyzm i dżinizm), a potem w Indiach swoją religię praktykowali muzułmanie, chrześcijanie, wyznawcy zoroastryzmu i żydzi. Ale podziały w Indiach to również, a może przede wszystkim, podziały społeczne. A gdy mowa o społecznym zróżnicowaniu Indii nawet tym, którzy nieczęsto kierują swój wzrok w tę stronę świata bez wątpienia przyjdzie na myśl termin „kasta”.

Wyznawczyni hinduizmu podczas święta Durga Pudźa
fot. Blanka Katarzyna Dżugaj

Rzeczywiście system kastowy, a dokładniej warnowo-kastowy to zjawisko niezwykle dla Indii charakterystyczne. Określa się tym terminem dwa równoległe sposoby dzielenia indyjskich społeczności. Pierwszy podział to ten na warny (w dawnej literaturze nazywane kastami) – duże klasy społeczne – który sięga jeszcze bardzo zamierzchłych czasów wedyjskich. To przede wszystkim bardzo ogólny podział ze względu na rolę w społeczeństwie; podział na: braminów (kapłanów), wojowników-posiadaczy ziemskich (kszatrijów), rolników i kupców (wajśjów) oraz przedstawicieli grup służebnych (śudrów). To podział ogólnoindyjski i często obecnie bardzo symboliczny, ponieważ przez wieki różne grupy w ramach warn uzyskały różny status i parały się bardzo różnymi zajęciami. Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku kast (nazywanych dawniej między innymi podkastami).

Hinduski asceta

Kasty (nazywane w Indiach w większości języków dźati) zamknięte grupy, definiowane przez narodziny w nich. Mają one lokalny charakter (nawet jeśli dotyczy to całego regionu to nie są panindyjskie). Charakterystyczna dla kast jest endogamia (małżeństwa wyłącznie w ramach grupy) oraz dziedziczenie wykonywanego zawodu. A zatem lokalne systemy kastowe różnią się niezwykle w różnych częściach Indii. Najnowsze badania genetyczne wskazują na to, że około 2000 lat temu doszło do gwałtownego i długotrwałego zatrzymania przepływu genów między różnymi indyjskimi populacjami. Być może dzięki temu możemy precyzyjniej wskazać moment, kiedy system kastowy zaczął krzepnąć.

Hinduskie święto Onam w Kerali
fot. Blanka Katarzyna Dżugaj

System warno-kastowy – zniesiony formalnie w indyjskiej konstytucji – miał swoje najróżniejsze konsekwencje na poziomie podziałów społecznych, ale jego istnienie przełożyło się na wiele ważnych zjawisk w indyjskiej kulturze i obyczajowości. Przedstawiciele różnych kast zamieszkiwali odrębne części miasta, mieli prawo wstępu do odrębnych świątyń. Ponieważ podziały kastowe ściśle wiążą się z kwestią czystości rytualnej i utrzymaniem religijnego statusu niezwykle ważna była wspólnota stołu. Posiłki spożywać można tradycyjnie jedynie z przedstawicielami własnej grupy społecznej. Do dziś bardzo często ortodoksyjni bramini, nawet gdy zapraszają gości to raczej nie decydują się na spożywanie posiłku przy jednym stole. Bezpieczna i zapewniająca utrzymanie rytualnego statusu jest wspólnota do której się należy. Oczywiście ten stan rzeczy się zmienia i w dużych miastach wygląda to w dzisiejszych czasach zupełnie inaczej. Nie mniej jednak takie myślenie jest mniej lub bardziej świadomie zakorzenione w umysłach Indusów (nie tylko wyznających hinduizm, bo i sam fenomen kast to nie wyłącznie element hinduskiego życia społecznego).

Hinduskie święto Durga Pudźa w Kolkacie
fot. Blanka Katarzyna Dżugaj

Badania (chociażby wspomniane studia genetyczne) potwierdzają, że Indie – nie tylko na poziomie genetycznym ale również poczucia tożsamości – to nie jedna wielka populacja lecz dziesiątki, setki, a może i tysiące mniejszych populacji. Pamiętajmy, że Indie to nie kraj jednego, dwóch, czy nawet kilku wielkich języków regionalnych, ale setek języków, dialektów. To społeczeństwo składające się z wyznawców dwóch wielkich religii ścierających się ze sobą, ale prawdziwy kalejdoskop wierzeń – tych znanych i łatwych do wyróżnienia, a także tych mniejszych, nieznanych, niezdefiniowanych, lokalnych i synkretycznych. Wyjaśnia to poniekąd zaskakujące zdaje się wyniki, wspomnianych na początku tekstu, badań. Indusi są przyzwyczajeni do pluralizmu społecznego, językowego, kulturowego, a zatem i religijnego, ale myślenie kastowe przekłada się na niechęć do interakcji między różnymi społecznymi grupami.

Krzysztof Gutowski

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s