Dom Kultury w Łapach w najbliższą niedzielę organizuje piknik, podczas którego miało się odbyć Święto Kolorów. Miało, bo się nie odbędzie – po sprzeciwie części mieszkańców, uważających obsypywanie się kolorowymi proszkami za obrazę chrześcijaństwa, burmistrz odwołał zabawę. Wyjaśniamy, skąd pochodzi moda na wielobarwne proszki.
W środkowych Indiach mawia się często: „Dwanaście miesięcy, trzynaście świąt”. Kalendarz hinduski wypełniają liczne święta, festiwale, uroczystości. Każda z tych okazji wiąże się z określonymi rytuałami, tradycyjnymi opowieściami, pieśniami czy ludowymi widowiskami. Spożywa się określone potrawy, odwiedza bliskich. Jednym słowem – święta! Oprócz elementów, takich jak powyższe, które cechują święta praktycznie pod każdą szerokością geograficzną, poszczególne indyjskie święta różnią się znacznie pod względem sposobu ich obchodzenia. Różnią się święta, ale też sposób ich spędzania w różnych regionach, kastach czy nawet zależnie od płci bądź roli w rodzinie. Wiele świąt ma charakter panidnyjski, takie jak: Diwali (Święto Świateł) i Nawaratri (Dziewięć Nocy Bogini). Mimo swojego powszechnego charakteru łączone z nimi obrzędy i przypominane mity różnią się między regionami. Inne święta obchodzone są tylko lokalnie i mogą nie być znane powszechnie.

Święta hinduskie związane są z kalendarzem lunarnym (księżycowym), a miesiące liczy się w nim od pełni do pełni (północne Indie) lub od nowiu do nowiu (Indie południowe). Z tego powodu często hinduskie miesiące względem kalendarza gregoriańskiego są “przesunięte” o kilka tygodni i zaczynają się w środku któregoś z miesięcy zachodnich. Piątego dnia ciemnej połowy (gdy księżyca ubywa) miesiąca phalgun (luty/marzec) przypada święto holi. Obchody zaczynają się zazwyczaj około tygodnia wcześniej i chociaż mitologiczna narracja związana jest z bogiem Kryszną i jego oblubienicą Radhą, to ma ono też lokalny wymiar rolniczy. Jest to święto wiosennych zbiorów.

W dzień pełni księżyca miesiąca phalgun hindusi przygotowują ogromny stos drewna, który wieczorem zamieni się w ognisko. Święte teksty opowiadają historię młodego czciciela Wisznu o imieniu Prahlada. Ojciec Prahlady, król Hiranyakaśipu, był jednak zaprzysięgłym wrogiem Wisznu i do szaleństwa doprowadzało go nabożne oddanie syna temu bogu. Hiranyakaśipu wielokrotnie próbował wpłynąć na syna, ale chłopiec wydawał się nieugięty i niezłomnie trwał w swoim uwielbieniu dla boga.

W końcu Hiranyakaśipu wezwał swoją siostrę – Holikę, aby weszła do ogniska niosąc Prahladę, wierzył bowiem, że jest ona odporna na ogień. Holika wkroczyła w ogień trzymając chłopca na kolanach, ale ku zaskoczeniu króla Prahlada pozostał nietknięty przez płomienie, podczas gdy Holika zginęła. Palenie ogniska z okazji Holi odtwarza tę historię i upamiętnia moc wiary Prahlady w Wisznu. Przed rozpaleniem ognia na stosie umieszcza się posąg Prahlady. Gdy ognisko już płonie podbiega doń młody chłopak i ratuje podobiznę Prahlady z ognia.

Jest to tylko jedna z historii łączonych ze świętem holi. Holi to też okazja do wspominania miłosnej więzi łączącej Krysznę (jedno z wcieleń boga Wisznu) i pasterkę Radhę. Ten wymiar święta szczególnie podkreślany jest w okolicach miast Mathura i Wryndawan – części Indii, w której Kryszna miał się narodzić, dorastać i spędzać czas na miłosnych igraszkach z ukochaną Radhą. Jeden z epizodów opowiadających o ich miłości wspomina wzajemne zabarwienie sobie twarzy różnokolorowymi barwnikami. Obrzucanie się kolorowymi proszkami to jeden z elementów tzw. „bawienia się w holi” (‘playing Holi’). Wzajemne obrzucanie się barwnikami przez wyznawców jest traktowane jako symboliczne odnowienie więzi we wspólnocie, a intensywność tego zwyczaju bywa różna… Od symbolicznego dotknięcia zabarwionym palcem czyjegoś policzka aż po grupowe wylewanie na siebie wiader pełnych barwionej wody. Nie trzeba wiele czasu, by skojarzyć to z polskim Śmigusem-dyngusem wraz z całym inwentarzem dyskusji i kontrowersji dotyczących, nieraz bardzo ekspresywnego, obchodzenia go na polskich ulicach. Holi ma też cechy karnawału. W tym czasie – szczególnie na wsiach – dopuszcza się odwrócenie społecznego porządku. Podporządkowane mężczyznom kobiety, osoby niskokastowe, biedni, dzieci… Wszyscy oni mają głos i mogą bezkarnie (w teorii przynajmniej) płatać figle, a nawet wyzywać i obrażać mężczyzn, bogaczy i dorosłych.


Warto na koniec wspomnieć, że holi zyskało rozpoznawalność również na Zachodzie. Jak to zazwyczaj bywa, w zupełnym oderwaniu od kulturowego i tradycyjnego kontekstu w jakim obchodzone jest w Indiach. Festiwale holi w Europie i Ameryce Północnej to imprezy, festyny, których głównym elementem jest obsypywanie się kolorowymi proszkami. Ot… nowa świecka tradycja. Holi pozostaje, mimo to, jednym z najważniejszych świąt hinduizmu, które przywołuje tak wiele mitycznych historii, postaci i wydarzeń, że przyjrzenie się temu świętu to dobry początek poznawania hinduskich tradycji w ogóle.
Krzysztof Gutowski