Indie, ze swoją ogromną populacją i rosnącą emisją dwutlenku węgla, są trzecim najbardziej zanieczyszczającym krajem świata. Mimo szumnych deklaracji zmian, o zmiany te – jak do tej pory – było trudno, a i w przyszłości spektakularnego przejścia z zależności od węgla w stronę odnawialnych źródeł energii nie należy się spodziewać. Jak dotąd rząd Indii był bardzo ostrożny w deklarowaniu czegokolwiek przy okazji międzynarodowych zobowiązań klimatycznych. Czy Indie nie widzą jak bardzo potrzebne są te działanie nie tylko w skali globalnej ale i dla kraju? Widzą. A zatem w czym rzecz?
Prawie trzy czwarte energii w Indiach jest wytwarzane przez elektrownie węglowe. W ciągu ostatniego roku Indie zwiększyły wytwarzanie energii z węgla o 10 proc. (obok – co należy uczciwie odnotować – wzrostu energii odnawialnej o 21 proc.).
Najnowsze międzynarodowe ustalenia dają możliwość szeroko zakrojonych działań – czego przykładem może być Indonezja czy RPA. Chociaż Indie mogą prosić o wsparcie finansowe, nie powinny być uzależnione od wsparcia zewnętrznego, które często ma formę preferencyjnych pożyczek, a nie dotacji. Niezależnie od tego, skąd pochodzą środki finansowe, Indie będą musiały zachować wewnętrzną spójność transformacji, aby osiągnąć cele dekarbonizacji i odblokować oferowane środki.

Najważniejszym powodem, dla którego tak trudno o redukcję sektora węglowego w największym kraju Azji Południowej jest problem zatrudnienia. Nawet decyzyjni politycy coraz bardziej otwarcie mówią, że muszą być odpowiedzialni za swoich wyborców – a ich głównym żądaniem jest praca. Coal India Limited jest największą państwową firmą wydobywczą węgla na świecie i trzecim co do wielkości pracodawcą w Indiach. Zatrudnia bezpośrednio prawie 300 tys. osób, a około miliona miejsc pracy pochodzi z sektora prywatnego i przedsiębiorstw pomocniczych. Zatem branża ta wpływa na miliony ludzi pracujących w sześciu bardzo biednych stanach Indii. Oczywiście, prace związane z wydobyciem i energetyką węglową w przypadku takich krajów jak Indie nie są ani bezpieczne, ani godne, ani dobrze opłacane. Ale są. I z perspektywy najbiedniejszych regionów Indii jakakolwiek stała praca jest kluczowa.

Druga ważna przyczyna to brak konsensu politycznego – w przeciwieństwie do Indonezji czy RPA. Tutaj konflikt wewnątrz środowiska politycznego jest tak duży, że nie ma szans na porozumienie, a każdy element wykorzystywany jest bezwzględnie do bieżącej walki politycznej – bez myślenia o przyszłości kraju (o planecie nawet nie wspominając). Co więcej, w rzeczywistości w Indiach to te same firmy, które są liderami w inwestowaniu w odnawialne źródła energii, takie jak energia słoneczna, są równocześnie często uwikłane w konflikty o grunty pod wydobycie węgla. A zatem… zamiast skupiać się na rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii wielkie kompanie chcą mieć ciastko i zjeść ciastko, a nawet dwa. Zdarza się też zaklinanie rzeczywistości…Na pytanie postawione w Parlamencie 8 sierpnia, czy przeprowadzono jakiekolwiek badania dotyczące negatywnych skutków zdrowotnych zanieczyszczeń pochodzących z transportu i klastrów przemysłowych oraz rządowych i prywatnych elektrowni, Ashwini Kumar Choubey, Minister ds. Środowiska, Lasów i Zmian Klimatu, powiedział:
Zanieczyszczenie powietrza jest jednym z czynników powodujących dolegliwości układu oddechowego i choroby z nimi związane. Jednak w kraju nie ma jednoznacznych danych, które pozwoliłyby ustalić bezpośrednią korelację między stanem zdrowia a zanieczyszczeniem powietrza
I wszystko jasne…
Bez jasnego rządowego planu działania, alternatywy dla miejsc pracy lub produkcji energii lub konsensusu politycznego droga do sprawiedliwej transformacji energetycznej w Indiach wydaje się niezwykle trudna. A jednak, pomimo obecnego podejścia polegającego jedynie na kontynuowaniu ekspansji energetycznej, Indie mogą tworzyć warunki dla oddolnych zmian. Istnieje dużo prywatnych inicjatyw oraz programy rządowe, które mimo wszystko dają możliwość wprowadzania zmian przez podmioty, którym na zmianie zależy.

Sprawiedliwa transformacja energetyczna w Indiach musi mieć charakter przekrojowy. Indie muszą przystąpić do Just Energy Transition Partnership (JETP) z uwagą i gotowością do realnych zmian. W tym kontekście rozwijanie sprzecznych z tą transformacją programów wspierających paliwa kopalne nie odblokuje międzynarodowych funduszy ani nie zapewni prawdziwej transformacji obywatelom Indii. Najwyższy czas, aby względy równości pobudziły globalne ambicje, zwłaszcza że to Indie zmagają się i będą zmagać z jednymi z najgorszych skutków zmian klimatycznych.
Krzysztof Gutowski