Cesarz Xi – co czeka Chiny po XX Zjeździe KPCh?

Xi Jinping właśnie zapewnił sobie niemal nieograniczoną władzę. Nie tylko utrzymując się na stanowisku sekretarza generalnego Komitetu Centralnego, ale przede wszystkim otaczając się swymi wiernymi “żołnierzami”. Po XX Zjeździe Komunistycznej Partii Chin wieloosobowego cesarza wyraźnie zastępuje cesarz w jednej osobie.

Zjazd Komunistycznej Partii Chin ma długą tradycję – pierwszy odbył się w 1921 roku. Oficjalnie jego celem jest wyłonienie władz partii na kolejne pięć lat, nieoficjalnie natomiast ogłoszenie celów politycznych i kierunku rozwoju Chin – nazwiska przynoszone są bowiem w teczce, a zjazd jedynie oficjalnie je zatwierdza. Najwyższym organem decyzyjnym KPCh jest siedmiosoobowy Stały Komitet Biura Politycznego Komitetu Centralnego kierowany przez sekretarza generalnego KPCh. Niżej znajduje się Biuro Polityczne, które składa się z 25 członków i skupia reprezentantów wszystkich istotnych frakcji i grup w łonie partii. Organem wykonawczym jest Komitet Centralny, w skład którego wchodzą najważniejsi działacze szczeblu prowincji, armii, biurokracji centralnej oraz państwowych przedsiębiorstw – w sumie jest ich 205. Do istotnych organów partyjnych należą także Centralna Komisja Wojskowa oraz Centralna Komisja Kontroli Dyscyplinarnej, nadzorująca działalność kadr partyjnych oraz zwalczająca korupcję. Podczas zjazdu, odbywającego się przez tydzień w Wielkiej Sali Ludowej na placu Tiananmen, blisko 2300 delegatów miało wybrać 200 osób do Komitetu Centralnego. Ten z kolei wybrał 25 osób do Biura Politycznego partii, Politbiuro natomiast wyznaczyło członków Stałego Komitetu.

Xi Jinping

Pytanie, które rozgrzewało zachodnie media już wiele miesięcy przed rozpoczęciem zjazdu, brzmiało: czy Xi Jinping przełamie tradycję maksymalnie dwóch kadencji? Pytanie, na które odpowiedź – dla wszystkich znających Chiny, była oczywista: tak, przełamie. Xi Jinping stał się właśnie pierwszym chińskim przywódcą od czasu Mao Zedonga, który został wybrany na szefa partii na trzecią kadencję. Dodajmy tylko, że limit kadencji wprowadził w 1982 roku Deng Xiaoping, aby uniemożliwić jednej osobie zgromadzenie autokratycznej władzy, takiej jaką posiadał Mao. Niespodzianki nie było, choć faktycznych ekspertów i tak bardziej niż pytanie, czy Xi nadal będzie rządził, interesowała kwestia jak zamierza to robić. Pojawiały się nawet głosy o możliwych zmianach w strukturach KPCh, okazały się one jednak mylne – Xi Jinping nic nie zmienił, ale też nie musiał, i tak zachował bowiem pełnię władzy. Obecnie pełni on trzy funkcje: jest sekretarzem generalnym Stałego Komitetu, a więc de facto szefem Komunistycznej Partii Chin, przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej oraz przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej Chin, czyli zwierzchnikiem sił zbrojnych. Trzecia kadencja na stanowisku sekretarza generalnego Stałego Komitetu właściwie zapewnia mu trzecią kadencję w roli przewodniczącego państwa podczas dorocznej sesji ustawodawczej KPCh w marcu 2023 roku.

20. Zjazd KPCh
Fot. Twitter/ Xinhua

Co to oznacza dla Chin? Od lat mówi się, że Xi Jinping dąży do zastąpienia “zbiorowego cesarza”, czyli Komunistycznej Partii Chin, cesarzem w jednej osobie, czyli swojej własnej. Historia jego kariery politycznej pokazuje, że kto jak kto, ale on jest w stanie tego dokonać. Wywodzi się ze środowiska tzw. książątek, czyli dzieci wysoko postawionych oficjeli partyjnych – jest synem zrehabilitowanego współpracownika Mao Zedonga. Jako młody działacz był…nijaki. Skromny, pracowity, zdyscyplinowany, nie rzucający się w oczy – a tym samym nie zagrażający pozycji KPCh. Do najwyższej władzy doszedł w 2012 roku wraz z nadziejami partyjnych kolegów na rozprawienie się z wszechobecną korupcją. Działacze KPCh nie wiedzieli wówczas, że właśnie dali Xi Jinpingowi do rąk śmiercionośną broń – to właśnie kampanię antykorupcyjną wykorzystał on bowiem do bezpardonowego usuwania swoich politycznych rywali. Jednocześnie budował swoją popularność wśród Chińczyków – dzięki jego działaniom o korupcję zostało oskarżonych ponad 100 tys. Osób w tym 120 wysokich rangą urzędników. Popularność Xi rosła wprost proporcjonalnie do zmniejszającego się faktycznie poziomu korupcji. W kolejnych dziesięciu latach scentralizował on władzę we własnych rękach, bezwzględnie eliminował rywali – między innymi poprzez politykę antykorupcyjną, promował kult jednostki i tworzył własną ideologię, zastępując marksizm-leninizm pojęciem socjalizmu z chińską twarzą oraz lansując wizję wychodzenia Chin ze stu lat narodowego poniżenia i wkraczania w nową erę.

20. Zjazd KPCh
Fot. Twitter/ Xinhua

Ogłoszony przez sekretarza generalnego skład stałego komitetu Politbiura tylko potwierdza tezę, że zamierza on stać się jednoosobowym cesarzem: Li Qian, Zhao Leji, Wang Huning, Cai Qi, Ding Xuexiang i Li Xi to wierni żołnierze Xi Jinpinga, co oznacza, że nowy-stary sekretarz generalny będzie sprawował władzę praktycznie bez sprzeciwu ze strony partii. O tym, że lojalność stawiana jest ponad wszystkim świadczy zwłaszcza wybór Li Qianga, typowanego na nowego premiera. W czym problem? Były szef partii w Szanghaju odpowiedzialny był za fatalnie przeprowadzony, dwumiesięczny lockdown w mieście podczas jednej z fal pandemii koronawirusa. Poza tym, nigdy nie piastował żadnego kierowniczego stanowiska – jeśli więc prawdą okaże się, że Li Qiang w marcu zostanie premierem, Xi Jinping złamie kolejną niepisaną zasadę, tym razem mówiącą, że nowy premier powinien był wcześniej pełnić funkcję wicepremiera. Idźmy jednak dalej: Zhao Leji jako szef najwyższego organu antykorupcyjnego partii oficjalnie odpowiadał za walkę z korupcją, co stało się flagowym osiągnięciem Xi Jinpinga, nieoficjalnie natomiast za usuwanie potencjalnych rywali politycznych sekretarza generalnego. Wang Huning, zwany mózgiem polityki Xi Jinpinga, zajmuje się ideologiczną stroną działalności szefa partii – znany jest z antyamerykańskich poglądów oraz popierania stanowczej polityki zagranicznej. Ding Xuexiang nie ma na koncie szczególnych osiągnięć, od lat pełni jednak funkcję doradcy Xi Jinpinga. Bardzo ważne stanowiska w Centralnej Komisji Wojskowej również zajęły osoby blisko związane z sekretarzem generalnym.

20. Zjazd KPCh
Fot. Twitter/ Xinhua

Równie ważne jak to, kto wszedł do ścisłego kierownictwa KPCh jest to, kto znalazł się poza nim. Chodzi m.in. o Hu Chunhua, protegowany byłego przywódcy ChRL, Hu Jintao i uważany za jednego z najmocniejszych kandydatów na premiera – choć raczej nie na następcę Xi Jinpinga (niepisaną chińską tradycją jest to, że premier z czasem zastępuje przewodniczącego po upływie jego kadencji). Sam Hu Jintao, reprezentujący inną niż Xi Jinping frakcję w łamach KPCh, w pewnym momencie opuścił salę obrad – co więcej, wiele wskazuje na to, że nie zrobił tego z własnej woli. W pewnym momencie został po prostu wyprowadzony – próbował protestować, bezskutecznie jednak. Osoba odpowiedzialna za usunięcie byłego szefa państwa z sali wcześniej rozmawiała z Xi Jinpingiem, można więc przypuszczać, że to właśnie sekretarz generalny wydał polecenie, nawet jeśli agencja Xinhua twierdziła później, że Hu Jintao źle się poczuł i z tego względu został odprowadzony do pokoju obok miejsca obrad. Co istotne – informacja ta pojawiła się wyłącznie na anglojęzycznych mediach społecznościowych agencji, w mediach chińskich nie pojawiła się na ten temat żadna wzmianka.

Xi Jinping

Jak łamać zasady to na całego. Xi Jinping zignorował też tradycję “osiem w dół, siedem w górę”, czyli de facto limit wieku działaczy najwyższego kierownictwa partii. Zasada ta zakładała, że awansować mogły osoby maksymalnie w wieku 67 lat – starsze musiały pogodzić się z przejściem na emeryturę. Tymczasem w ubiegłym tygodniu na emeryturę odesłani zostali urzędnicy 67-letni choćby dotychczasowy premier Li Keqiang – co istotne, ci usunięci należeli do rywalizującej z Xi Jinpingiem frakcji, podobnie jak Hu Jintao, ci którzy zostali natomiast ( w tym samym wieku) należą do grona wiernych żołnierzy sekretarza generalnego. W Stałym Komitecie zabrakło ludzi młodych, którzy – zgodnie z niepisaną tradycją – mogliby w przyszłości zastąpić obecnego przywódcę. Tymczasem najmłodszy z nowo wybranych członków tego gremium ma 60 lat. Przekaz jest jasny: Xi Jinping jeszcze długo nie zamierza ustąpić ze stanowiska.

Kogo jeszcze zabrakło? Przedstawicieli mniejszości etnicznych oraz kobiet – w Stałym Komitecie kobiet nigdy nie było, po raz pierwszy od 20 lat żadna kobieta nie została jednak wybrana do Biura Politycznego Chińskiej Partii Komunistycznej. W nowo powołanym Komitecie Centralnym natomiast kobiety zajęły 11 z 205 mandatów. Ponadto, zarówno w Stałym Komitecie, jak i w Biurze Politycznym zasiedli wyłącznie mężczyźni wywodzący się z ludności Han, uważanej za rdzenną ludność Chin. Pokazuje to wyraźnie, że Xi Jinping będzie kontynuował politykę marginalizowania mniejszości etnicznych oraz wypychania kobiet ze ścisłych władz partii. Kobiet nigdy w KPCh nie było zbyt wiele, od XVI zjazdu partii w 2002 roku, do władz wybierano jednak przynajmniej jedną. W Biurze Politycznym w sumie pracowało tylko sześć kobiet, z czego trzy (nie będące żonami prominentnych działaczy) pokazały się jako sprawne i aktywne polityczki. I nie – w tym roku kandydatek nie brakowało, żadna nie należała jednak do wąskiego grona najbliższych współpracowników Xi Jinpinga. Chiński przywódca i jego rząd od dłuższego czasu podkreślają, zresztą, wartość tradycyjnych ról kobiet jako matek i opiekunek ogniska domowego – w jednym z przemówień Xi stwierdził, że Chinki powinny być dobrymi żonami i dobrymi matkami, oraz ściśle łączyć swoją przyszłość i przeznaczenie z przyszłością i przeznaczeniem ojczyzny. Chiński przywódca , prawdopodobnie, chce w ten sposób walczyć z kryzysem demograficznym, środowiska feministyczne nie mają jednak wątpliwości, że taka retoryka istotnie przyczyni się do pogorszenia sytuacji kobiet na rynku pracy oraz może prowadzić do ograniczenia praw kobiet, choćby w zakresie dostępu do aborcji. XX Zjazd KPCh może być tego niepokojącą zapowiedzią.

Xi Jinping Fot. Twitter/Xinhua

Xi Jinping zapewnił sobie prawie ogromną władzę, a Chiny wyraźnie rozpoczęły kurs na władzę totalitarną. Pytanie jednak, czy KPCh zgodzi się na długoletnie rządy jednoosobowego, autorytarnie sprawującego władzę cesarza, czy będzie chciała wrócić do idei wieloosobowego cesarza wprowadzonej przez Deng Xiaopinga. Nowego-starego sekretarza generalnego czeka ponadto sporo wyzwań. Pierwsze – i najważniejsze – to postawienie na nogi gospodarki. Wprawdzie dane za trzeci kwartał 2022 roku (opublikowane już po zakończeniu zjazdu partii) pokazują, że gospodarka chińska radziła sobie w tym czasie całkiem nieźle, w ogólnym rozrachunku Xi Jinping nie ma jednak powodów do optymizmu. W trzecim kwartale PKB wzrósł o 3,9 proc., z 0,4 proc. w drugim kwartale – to sporo, wciąż jednak dużo poniżej oficjalnego celu 5,5 proc. Bezrobocie wśród młodych ludzi wynosi około 20 proc. W ostatnich latach sekretarz generalny stawiał na gospodarkę bardziej niż wcześniej napędzaną konsumpcją, a tym samym wspierał rozwój klasy średniej. W ostatnich miesiącach nastroje konsumentów mocno jednak opadły, na co wpływ miała m.in. strategia zero-Covid wdrażana przez Xi. Zahamowanie konsumpcji wywołało kryzys na rynku nieruchomości w postaci niewypłacalności niektórych deweloperów – budują oni na kredyt, spłacany dopiero po sprzedaniu nieruchomości. Podczas zjazdu KPCh Xi Jinping zapowiedział kontynuację polityki wspierania rozwoju konsumpcji wewnętrznej – w ten sposób chiński przywódca chce zabezpieczyć chińską gospodarkę m.in. przed amerykańskimi sankcjami – a jednocześnie poszerzeniu relacji handlowych i inwestycyjnych z resztą świata. To drugie może być trudne biorąc pod uwagę zaostrzający się konflikt na linii Pekin-zachód (głównie USA) z powodu sytuacji wokół Tajwanu oraz obecnej polityki Chin wobec Rosji. Tym bardziej, że sam Xi Jinping na zjeździe partyjnym nie wykluczył siłowego rozwiązania kwestii Tajwanu. Tak, jak wspomniałam, przez kolejne pięć kolejnych lat możemy spodziewać się ponadto dalszego ograniczania obecności kobiet we władzach partii, a także – niewykluczone – na rynku pracy, oraz minimalizowania praw mniejszości etnicznych i ich przymusowej asymilacji. Sam Xi Jinpinig w przemowie programowej stwierdził, że nadchodzą wichry i burze – lecz Chiny się do nich przygotowują. Zgodnie ze swoim rytmem i typowym dla Chin powściągliwym tempem. Pytanie tylko, czy KPCh jest na tyle świadoma wyzwań, które przed nią stoją i będąc władzą „zbiorową” będzie mogła adekwatnie reagować, czy też może odda jeszcze więcej Xi Jinpingowi.

Blanka Katarzyna Dżugaj

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s