Talibowie = terroryzm? Dla większości tak. W wielu przypadkach z pewnością. Afgańscy Talibowie jako ugrupowanie fundamentalistyczne wielokrotnie łączone było z innymi ekstremistycznymi organizacjami muzułmańskimi. Obecnie Talibowie to fundamentalistyczna, ale władza państwowa. Talibowie realnie sprawują władzę w Afganistanie, chociaż bezustannie zagrażają im… terroryści!
Mowa o ISIS-K lokalnej gałęzi tzw. Państwa Islamskiego, która nazwę swoją bierze od historycznego regionu Chorasan (w zangielszczonej formie Khorasan). To właśnie oni odpowiedzialni są za nieustające ataki terrorystyczne w Afganistanie w czasie władzy Talibów. W tym za atak na rosyjską ambasadę sprzed kilku dni.
W niedawnym ataku na Ambasadę Rosji – jedną z niewielu działających jeszcze w Afganistanie pod władzą Talibów – zginęło 8 osób, w tym dwóch pracowników placówki. To ogromny cios – nie tylko dla Rosji – ale też przede wszystkim dla Talibów. Jednym z podstawowych działań wizerunkowych ich władzy jest wszak właśnie to, że Afganistan staje się bezpieczny. Zmniejszenie liczby samobójczych ataków nie powinno być dla Talibów problemem mając na uwadze, że za większością ataków w ostatnich latach stali oni sami. Jak się jednak okazuje, i widać to dobitnie od roku, nie oni jedni.

Ostatnie ataki, w tym ten na Ambasadę, spędzają sen z powiek przywódców Talibów. Boją się nie tylko szkód wizerunkowych, ale również… o własne życie. ISIS-K atakuje już nie tylko obcokrajowców w Afganistanie i mniejszość szyicką, ale też ważnych liderów Talibów. W ostatnim tylko miesiącu w wyniku zamachów bombowych zginęło dwóch ważnych duchownych związanych z Talibami. Talibowie są na celowników bojowników tzw. Państwa Islamskiego ponieważ są… niewystarczająco muzułmańscy!

ISIS-K związane jest obecnie głównie ze wschodnią częścią kraju i umacnia swoją pozycję w tym regionie czerpiąc zyski z handlu narkotykami i ludźmi na afgańsko-pakistańskim pograniczu. Coraz śmielsza ich aktywność w dużych miastach to prawdziwa zadra w oku Talibów, którzy zapewniając, że wszystko jest „pod kontrolą” nie są w stanie realnie przeciwdziałać islamskim bojownikom ISIS.
Co mówią nam te ataki o sytuacji w Afganistanie? Kilka ważnych rzeczy. Po pierwsze Talibowie nie mają pełni kontroli nad krajem. Zapewne sami są podzieleni, co przekłada się na przepływ informacji i realną kontrolę sytuacji wewnętrznej. Udowodnił to też skuteczny atak USA na Al-Zawahiriego w tym roku. Druga ważna sprawa, która powinna stać się wiadoma i jasna w tej sytuacji to to, że Talibowie nie są jedyną fundamentalistyczną grupą w Afganistanie. W ciągu wielu lat wojen i niestabilnej sytuacji afgański chaos zapewniał komfort działania i schronienie dla bardzo wielu dżihadystycznych grup. Po trzecie… bezpieczeństwo w kraju to dla Talibów nie tylko sprawa wizerunkowa, ale też kwestia ich – bardzo dosłownego – być albo nie być. Po wycofaniu się zachodnich wojsk Talibowie nie mają już na kogo zrzucać winy. Muszą wziąć pełną odpowiedzialność za kraj i jego sytuację wewnętrzną. Kwestią otwartą jest to jak Talibowie sobie poradzą z aktywnością takich ugrupowań jak ISIS-K. Czy chcą być bardziej religijnymi fundamentalistami czy realną państwową władzą? A przede wszystkim warto pamiętać o tym, że terroryzm – podobnie jak rewolucje… okazuje się zjadać własne dzieci.
Krzysztof Gutowski