W kwietniu nikt nie powinien mieć wątpliwości, dlaczego Japonię określa się mianem Kraju Kwitnącej Wiśni. Gdy przechodzi wiśniowy front, wyspy japońskie przypominają różową chmurę, a Japończycy tłumnie wylegają na ulice, by podziwiać ten widok.
Nishida Kitarō, wybitny japoński filozof określił niegdyś kulturę kraju Kwitnącej Wiśni mianem taifu no bunka – kultura monsunu. Jego zdaniem permanentne zagrożenie, jakie w postaci tajfunów, trzęsień ziemi, tsunami i eksplozji wulkanów, serwuje Japończykom natura, sprawia, że są oni szczególnie uwrażliwieni na przemijalność i ulotność. Wrażliwość ta przejawia się przede wszystkim w koncentracji na emocjach, estetyce i potrzebie uchwycenia ulotnego piękna. Jednym z symboli owego przemijalnego piękna jest sakura, czyli japońska wiśnia, która od kilkunastu wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w kulturze Japonii. Tym, co urzeka Japończyków jest m.in. fakt, że sakura nie tylko pięknie kwitnie, ale równie pięknie umiera – jej płatki, zachowujące naturalny kolor bez brązowych nalotów i zwiniętych brzegów, opadają wówczas z drzew niczym delikatna, różowa chmura. Widok jest tak zachwycający, że Japończycy z jego podziwiania uczynili święto.






Zwyczaj hanami, czyli podziwiania płatków kwiatów, sięga setki lat wstecz, aż do okresu Nara, a więc VIII wieku n.e. Funkcjonował wówczas pod dwoma postaciami: ceremonii religijnej celebracji bóstw sakury oraz dworskiej rozrywki. Arystokraci spotykali się w ogrodach, by podziwiać drzewa wiśni, pić sake i układać wiersze chwalące piękno drzew i przypominające, że życie to zaledwie chwila, i każde opada kiedyś jak płatek kwiatu. Nie były to jednak drzewa wiśni, lecz śliwy japońskiej – ume. Śliwę zdetronizował dopiero cesarz w okresie Heian. Początkowo hanami było zwyczajem praktykowanym wyłącznie na dworze cesarskich, z czasem upowszechniło się także wśród samurajów i chłopów, a w okresie Edo (1600-1867) także wśród mieszczan. Obecnie nie posiada już wcale elitarnego charakteru – praktykowane jest przez wszystkich Japończyków, bez względu na klasę społeczną, wiek, czy wykształcenie.








Okres kwitnienia wiśni rozpoczyna się zazwyczaj w marcu lub kwietniu, w zależności m.in. od regionu – na leżącej w strefie subtropikalnej wyspie Okinawa kwitnienie może rozpocząć się nawet w końcu stycznia, podczas gdy na położonej na północy wyspie Hokkaido pierwsze kwiaty można oglądać dopiero w maju. W tym roku, gdy przyjechałam do Tokio w ostatnich dniach marca sakury właśnie zaczęły kwitnąć. Im dalej na północ jechałam, tym mniej różu widziałam – w położonym bardziej na północ Nikko na drzewach były dopiero pączki. Okres kwitnienia trwa zaledwie tydzień do dwóch – gdy wróciłam do Tokio w połowie kwietnia, byłam już świadkiem powolnej śmierci kwiatów wiśni. O tym jak ważne jest hanami w życiu Japończyków świadczy chociażby fakt, że prognoza kwitnienia, czyli tzw. sakura zensen (front kwitnienia wiśni), podawana jest co roku przez Japońską Agencję Meteorologiczną oraz media. Każdy Japończyk może śledzić przesuwający się po całym kraju „front” i dowiedzieć się kiedy jego najbliższa okolica się zaróżowi.





Jak wygląda japońskie hanami? Jak europejski piknik, tyle, że pod konkretnym drzewem. Hanami można praktykować wszędzie – w praku, na skwerach, we własnym ogrodku, byle pod drzewem sakury. Gdy wiśnie zaczynają kwitnąć tłumy Japończyków wylegają na ulice, by urządzić piknik w parku czy przespacerować się alejami ukwieconych drzew. Piknikowe menu jest dowolne, choć dominują tradycyjne japońskie słodycze z płatkami wiśni. O ile bowiem owoce sakury są niezbyt smaczne, o tyle płatki wręcz przeciwnie – dango, czyli ryżowe kulki lub nama yatsuhashi – rodzaj pierożków z Kioto, z sakurą smakują bosko. Niegdyś pod sakurą układało się wiersze lub malowało obrazy, dzisiaj robi się zdjęcia. Wiśniom lub z wiśnią, bo selfie z sakurą to plus dziesięć do lansu na Facebooku lub Instagramie.






W Tokio jednym z najpopularniejszych miejsc na wiśniowy piknik jest park Ueno, w Kioto natomiast ogrody cesarskie. Wszystkie zdjęcia pochodzą właśnie z tych dwóch miejsc.
Blanka Katarzyna Dżugaj