Zwiedzający Indie turyści w kilku przynajmniej popularnych miejscach mogą zobaczyć wyryte na kolumnach lub skałach teksty w starożytnym piśmie brahmi. Mogą dowiedzieć się, że to edykty starożytnego władcy Indii – cesarza Aśoki. I tą właśnie postacią chcemy zacząć nowy cykl poświęcony najważniejszym historycznym władcom Indii.
Otwarcie tego cyklu tekstem o Aśoce – władcy z dynastii Maurjów, panującym w latach 268-232 p.n.e. – nie jest przypadkowe. Lata jego panowania są jednym z niewielu datowanych w sposób pewny momentów w dziejach starożytnych Subkontynentu Indyjskiego. Ponadto, a nawet przede wszystkim, Aśoka jest pierwszym indyjskim władcą, który dostarcza nam aż tyle informacji o sobie i czasach w których rządził. Aśoka jako pierwsza postać w historii Indii w jakiś sposób do nas przemawia.

I to przemawia do nas w sposób szczególny, bo po raz pierwszy w historii Azji Południowej za pomocą… pisma. Od XIX w. odkrywane są kolejne miejsca, w których ulokowane są inskrypcje – na skałach lub kamiennych kolumnach – zlecone przez Aśokę. Inskrypcje zawierają edykty czy też orędzia, które władca kierował do swoich poddanych. Rozsiane po całym terenie Indii (i nie tylko, bo znaleziono je w nawet – dziś odległym, a kiedyś będącym cywilizacyjnie częścią Indii – Kabulu w Afganistanie) są zarówno świadectwem realizacji imperialnej polityki w czasach dynastii Maurjów, jak i źródłem wiedzy na temat osobowości Aśoki. Są to bowiem teksty, w których władca jest bardzo konkretną osobą, wręcz przemawia do swoich poddanych bezpośrednio. Niekiedy znaleźć możemy w nich nawet informacje o jego prywatnym życiu (np. o czasie spędzonym na życiu w buddyjskim klasztorze), co nie było czymś powszechnym w edyktach świata starożytnego.

Odkrywanie Aśoki przez Zachód to oddzielna, niezwykle ciekawa historia (przeplatająca się z dziejami kolonializmu, szpiegowskich intryg i naukowych oszustw), ale pamiętać należy, że tradycja azjatycka nigdy o nim zupełnie nie zapomniała. Liczne teksty buddyjskie opowiadają mniej lub bardziej legendarne dzieje tego władcy stawiając go za wzór idealnego, buddyjskiego władcy, który swoimi działaniami zapewnia nie tylko bezpieczeństwo i dobrostan wspólnocie mniszek i mnichów, ale też działa intensywnie na rzecz krzewienia buddyzmu na nowych terenach, np. wysyłając swojego syna z misją na Sri Lankę. W tekstach buddyzmu Aśoka jest ewidentnie buddystą (który w poprzednim wcieleniu miał zresztą samego Buddę spotkać), a wszelkie jego działania jako władcy są podporządkowane buddyjskiej nauce.

Obraz tego władcy, który wyłania się z samych edyktów jest jednak nieco inny. Wszystko wskazuje na to, że Aśoka był rzeczywiście świeckim wyznawcą buddyzmu. Buddyjska wspólnota i tradycja była mu bez wątpienia bliska. W wielu swoich edyktach odnosił się do miejsc związanych z życiem Buddy, a niektóre z orędzi skierowane są wręcz do wspólnoty mniszej (nota bene zawierają one dość jasne sugestie dotyczące tego, jak te wspólnoty mają funkcjonować i jakie studiować teksty). Mimo to prawo (dharma/dhamma), które jest podstawowym tematem edyktów aśokańskich nie jest tożsame z dharmą buddyjską. Wizja uregulowania życia społecznego była kluczowa dla Aśoki. Rządził on ogromnym imperium, które cechowała wielka społeczna złożoność. Odwoływanie się, czy też narzucanie jednego dominującego światopoglądu (czy to buddyjskiego czy też bazującego na ortodoksji bramińskiej) było niemożliwe. Cywilizacyjny projekt Aśoki miał zatem charakter ponadreligijny, chociaż zapewne wpływy etyki buddyjskiej można w nim odnaleźć. Wśród zaleceń Aśoki znajdujemy między innymi dążenie do ograniczania zabijania zwierząt, oddawanie szacunku starszym, ascetom oraz autorytetom religijnym (bramińskim i niebramińskim), przyjaznego stosunku do bliźnich itd. Aśoka odpowiedzialny jest też za próby stworzenia imperialnej infrastruktury: drogi, studnie, odbudowa i wzmocnienie budynków w ważnych miejscach kultu itd.

Dhamma Aśoki była odpowiedzią na nową sytuację społeczną i polityczną w imperium, jakiego wcześniej w Azji Południowej nie było. Wbrew obiegowym opiniom polityka Aśoki nie była stricte buddyjska, nie była też antybramińska. Wręcz przeciwnie – współistnienie różnych społeczności religijnych (oczywiście pod bacznym okiem cesarskiej władzy) było jednym z ważnym elementów ładu społecznego, który Aśoka chciał osiągnąć.

„Laickość” i uniwersalność aśokańskiego prawa została dostrzeżona i doceniona przez twórców współczesnych, niepodległych Indii. I chociaż dzisiejsze Indie mówią głosem uprzywilejowanych przez wieki bramińskich elit i świecą szafranowym światłem hinduskiego nacjonalizmu, u swoich początków jako demokracji kraj ten uznał za swoje symbole obecne na indyjskiej fladze „koło prawa” – wzięte bezpośrednio z aśokańskiej kolumny, a także widniejącego na indyjskim godle lwa również z takiej kolumny znanego. Kolumny z edyktami Aśoki były dla założycieli współczesnych Indii symbolem uniwersalnej, ponadreligijnej i ponadregionalnej władzy, która dąży do społecznego ładu, dobrostanu i pokojowego rozwoju. Nie posądzajmy dzisiejszych indyjskich rządzących o czytanie treści edyktów Aśoki, ale może należałoby ich zachęcić, by nieco uważniej przyglądali się fladze, którą tak często i ochoczo wymachują.
Krzysztof Gutowski