Indonezja będzie miała nową stolicę. Powód? Dżakarta tonie

Nie przenoście nam stolicy do…Nusantary? Za późno – indonezyjski parlament właśnie przyjął ustawę, zgodnie z którą Dżakarta już wkrótce straci miano miasta stołecznego. Nową stolicą zostanie położona na wyspie Borneo Nusantara. Przenosiny będą kosztować Indonezję ponad 30 mld USD.

Dżakarta tonie. I to dosłownie. Podwyższone temperatury wywołane przez zmiany klimatu powodują topnienie trzech regionów lodowcowych na Ziemi: Antarktydy, Grenlandii i Himalajów. W rezultacie, ilość wody w morzach wzrosła, co naraziło obszary przybrzeżne na zatopienie. Ponadto, silne wezbrania, cyklony i pływy spowodowane zmieniającym się klimatem prowadzą do problemów związanych z wysokimi wodami. Jakby tego było mało, Dżakarta jest rutynowo zalewana z powodu ulewnych deszczy. Niedawne badanie przeprowadzone przez Krajową Agencję Badań i Innowacji (BRIN) wykazało, że bez intensywnych wysiłków około 25 proc. obszaru miasta zostanie zatopione w 2050 roku. Lub szybciej, o ile zmiany klimatyczne będą postępować w takim tempie, jak dotychczas.

Powódź w Dżakarcie
Powódź w Dżakarcie

Co więcej, stolica Indonezji od lat uznawana jest za jedno z najbardziej zanieczyszczonych dużych miast świata. W 2019 roku Indeks IQ Air umieścił ją nawet na 126. pozycji w rankingu nie tylko dużych, ale wszystkich miast na globie. Dla porównania, Bangkok, który również do wolnych od smogu nie należy, zajął w tym zestawieniu miejsce 737. Nic dziwnego – w roku tym średnie roczne stężenie szczególnie groźnych dla ludzkiego zdrowia pyłów zawieszonych PM2,5 wynosiła 49,4 µg/m3. Co to oznacza? To, że dopuszczalna norma, wynosząca 10 µg/m3, została drastycznie przekroczona.

Powódź w okolicach Dżakarty

Według szacunków w 2021 roku smog w Dżakarcie doprowadził do śmierci blisko 10 tys. osób i kosztował budżet państwa ok. 2,6 mld USD. A może być gorzej, analiza danych IQ Air pokazuje bowiem, że jakość powietrza w stolicy Indonezji sukcesywnie się pogarsza. W roku 2017 średnie roczne stężenie PM2,5 wynosiło 29,7 µg/m3, w 2018 roku już 45,3 µg/m3, w 2019 – 49,4 µg/m3, obecnie natomiast – 55. A to przecież nie jedyne źródło zanieczyszczenia – w powietrzu nad Dżakartą unosi się także PM 10, SO2, O3, CO, NOx i Pb.

Jakby tego było mało z powodu braku dostępu do wody wodociągowej większość ludzi wypompowuje wody gruntowe, co powoduje zapadanie się powierzchni ziemi. Kryzys potęguje podnoszący się poziom mórz w wyniku zmiany klimatu. Jeśli nic nie zostanie zrobione, przewiduje się, że do 2050 r. 95 proc. obszaru przybrzeżnego Dżakarty znajdzie się pod wodą.

Dżakarta
Dżakarta

W lipcu 2021 roku Joe Biden stwierdził, że Indonezja może być zmuszona do przeniesienia swojej stolicy za dziesięć lat, ponieważ z powodu problemów środowiskowych Dżakarta znajdzie się pod wodą. Nie było to stwierdzenie odkrywcze, działania na rzecz zmiany stolicy podejmowało już bowiem kilku prezydentów Indonezji. Sfinalizować sprawę udało się jednak dopiero obecnej głowie państwa, czyli Joko Widodo. Po raz pierwszy prezydent ogłosił to już w 2019 roku, pandemia koronawirusa zepchnęła jednak tę kwestię na dalszy plan. Dopiero 18 stycznia 2022 roku parlament przyjął ustawę o nowej stolicy państwa, określając budżet związany z przeprowadzką na 32,5 mld USD.

Slumsy w Dżakarcie
Slumsy w Dżakarcie

Nowe miasto stołeczne powstanie na słabo zaludnionej wyspie Borneo i otrzyma nazwę Nusantara, co w lokalnym języku oznacza „archipelag”. Mówiąc bardziej precyzyjnie, miasto powstanie ok. 2 tys. km od Dżakarty w prowincji Kalimantan. Dlaczego Borneo? Jest to jeden z obszarów kraju najmniej narażonych na klęski żywiołowe, takie jak powodzie, trzęsienia ziemi, erupcje wulkanów i tsunami. Wybrane miejsce pod budowę znajduje się ponadto blisko stosunkowo rozwiniętych obszarów miejskich, m.in. miast Balikpapan i Samarinda.

Kalimantan
Kalimantan
Kalimantan

Rząd widzi nową stolicę jako niskoemisyjne „super centrum”, które będzie wspierać sektor farmaceutyczny, zdrowotny i technologiczny oraz promować zrównoważony rozwój poza wyspą Jawa – najgęściej zaludnionym obszarem w kraju. 70 proc. powierzchni miasta mają stanowić tereny zielone, a na obszarach zabudowanych ma się znaleźć instytut specjalizujący się w zalesianiu oraz ogród botaniczny. Twórcy zamierzają także wydzielić obszary wyłącznie dla pieszych, transport natomiast ma obejmować wyłącznie pojazdy elektryczne. Pod budowę Nusantary rząd przeznaczył 180 tys. hektarów ziemi. Kiedy będziemy musieli zapamiętać nową nazwę stolicy? Nieprędko – według deklaracji prezydenta Jokowi prace mają się rozpocząć w 2024 roku, a przeniesienie centrum administracyjnego może zająć nawet 10 lat. Państwo sfinansuje 19 proc. kosztów, pozostała kwota ma pochodzić z partnerstw publiczno-prywatnych i inwestycji prywatnych.

Wycinka lasu w prowincji Kalimantan
Orangutan z Borneo

Nie wszyscy są jednak tak zadowoleni, jak indonezyjskie władze. Pojawiło się wiele głosów mówiących, że konsultacje społeczne w tej kwestii były bardzo ograniczone, a w planach nie wzięto pod uwagę czynników środowiskowych. Na alarm biją zwłaszcza ekolodzy, którzy już od dłuższego czasu przestrzegają, że budowa nowej stolicy to dla Borneo katastrofa ekologiczna. Aktywiści obawiają się przede wszystkim przyspieszenia wycinki lasów, w których żyją orangutany, niedźwiedzie słoneczne i małpy długonose, oraz zwiększenia zanieczyszczenia, które już rośnie w wyniku wydobycia węgla i produkcji oleju palmowego. Indonezja jest obecnie największym na świecie producentem oleju palmowego oraz największym eksporterem węgla, a prowincja, w której znajdzie się nowa stolica, stanowi centrum wydobycia. W ciągu ostatnich 50 lat wycięto dziesiątki milionów hektarów lasów, aby zrobić miejsce dla kopalń węgla, oraz plantacji celulozy, papieru i palmy olejowej. To jeden z najszybszych wskaźników wylesiania na świecie.

Członek grupy etnicznej Dayak

Swoje obawy wyrażają też grupy reprezentujące rdzenną ludność Borneo, martwiące się o przetrwanie swojej kultury oraz grabież ziemi ze strony nowo przybyłych. Są jednak i tacy, których bliskość centrum administracyjnego kraju cieszy. Obecność stolicy to potencjał finansowy, związany z nowymi miejscami pracy w większej ilości. A także większa szansa na wysłuchanie przez władze – Indonezyjczycy spoza Jawy od dawna narzekają bowiem, że rząd centralny ich zaniedbuje.

Blanka Katarzyna Dżugaj

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s