Przełomowy wyrok w Indonezji. Rząd i prezydent uznani za winnych zanieczyszczenia powietrza w Dżakarcie

Winni przez zaniechanie. Sąd Okręgowy w Dżakarcie przychylił się do skargi 32 mieszańców miasta i uznał, że władze kraju ponoszą winę za zanieczyszczenie powietrza w stolicy. To pierwszy tego rodzaju proces w Indonezji.

Jest źle. Na tyle źle, że Dżakarta od lat uznawana jest za jedno z najbardziej zanieczyszczonych dużych miast świata. W 2019 roku Indeks IQ Air umieścił ją nawet na 126. pozycji w rankingu nie tylko dużych, ale wszystkich miast na globie. Dla porównania, Bangkok, który również do wolnych od smogu nie należy, zajął w tym zestawieniu miejsce 737. Nic dziwnego – w roku tym średnie roczne stężenie szczególnie groźnych dla ludzkiego zdrowia pyłów zawieszonych PM2,5 wynosiła 49,4 µg/m3. Co to oznacza? To, że dopuszczalna norma, wynosząca 10 µg/m3, została drastycznie przekroczona. Smog nie bierze się jednak znikąd – w Dżakarcie za jego powstawanie odpowiedzialne są w dużej mierze motocykle, samochody osobowe i ciężarówki w ogromnej ilości. Co gorsza, do większości z nich wlewa się olej napędowy emitujący wyjątkowo duże ilości zanieczyszczeń, głównie dwutlenku azotu i dwutlenku siarki.

Smog nad Dżakartą

Problem nie sprowadza się jednak wyłącznie do transportu, znacznie większe ilości szkodliwych substancji kotłują bowiem do atmosfery liczne fabryki i elektrownie, wciąż bazujące na paliwach kopalnych, głównie węglu. Według raportu Greenpeace z 2017 roku, w promieniu 100 km od Dżakarty działa aż 8 elektrowni węglowych. Jeśli dodamy do tego otwarte spalanie odpadów mamy gotowy przepis na katastrofę ekologiczną. I zdrowotną, taka ilość zanieczyszczeń powoduje bowiem podrażnienia oczu, skóry i nosa, infekcje i choroby dróg oddechowych (rozedma płuc, zapalenie oskrzeli, astma), uszkodzenia serca i układu krążenia, które mogą prowadzić do zawału serca. Liczne badania wykazały ponadto, że u ciężarnych mieszkanek mocno zanieczyszczonych miast częściej występują przedwczesne porody, poronienia oraz wady wrodzone płodu. Według szacunków w 2021 roku smog w Dżakarcie doprowadził do śmierci blisko 10 tys. osób i kosztował budżet państwa ok. 2,6 mld USD. Rok wcześniej burmistrz Dżakarty przyznał, że zanieczyszczenie powietrza w mieście powoduje 5 mln przypadków chorób rocznie. Złych wiadomości ciąg dalszy. Analiza danych IQ Air pokazuje, że jakość powietrza w stolicy Indonezji sukcesywnie się pogarsza. W roku 2017 średnie roczne stężenie PM2,5 wynosiło 29,7 µg/m3, w 2018 roku już 45,3 µg/m3, w 2019 – 49,4 µg/m3, obecnie natomiast – 55. A to przecież nie jedyne źródło zanieczyszczenia – w powietrzu nad Dżakartą unosi się także PM 10, SO2, O3, CO, NOx i Pb.

Ulice Dżakarty
Ulice Dżakarty

Trudno się dziwić, że mieszkańcy stolicy mieli dość. 4 lipca 2019 roku 32 osoby, działające w ramach Koalicji na rzecz Inicjatywy Czystego Powietrza, złożyły w sądzie pozew przeciwko prezydentowi Indonezji Joko Widodo, trzem ministrom (środowiska i leśnictwa, zdrowia oraz spraw wewnętrznych), gubernatorowi Dżakarty oraz dwóm przywódcom prowincji. Obywatele zaapelowali jednocześnie do władz, aby podeszli poważnie do kwestii prawa do zdrowia mieszkańców Indonezji. Był to (i jest do dziś) pierwszy proces w sprawie zanieczyszczenia powietrza w tym kraju. Wyrok zapadł dopiero po ponad 2 latach, a konkretnie 16. września 2021 roku – Sąd Okręgowy w Dżakarcie uznał rację powodów orzekając, że rząd jest odpowiedzialny za zanieczyszczenie powietrza spowodowane przez miliony pojazdów silnikowych i elektrownie węglowe w sąsiednich prowincjach Banten i Jawa Zachodnia. W czym się przejawia naruszenie prawa przez władze? W zaniedbaniu realizacji prawa obywateli do zdrowego powietrza. Sąd w Dżakarcie nakazał gubernatorowi Aniesowi Baswedanowi opracowanie strategii mającej na celu zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w stolicy. Orzekł również, że ministerstwo zdrowia nie poinformowało opinii publicznej o zagrożeniach dla zdrowia stwarzanych przez zanieczyszczenie powietrza i nakazał resortowi pomóc administracji Dżakarty w opracowaniu planu redukcji zanieczyszczenia.

Ulice Ciputat, dystryktu w obrębie metropolii Dżakarty

Rząd ma 14 dni na odwołanie od wyroku. Czy to zrobi? 2 lata temu członkowie gabinetu odżegnywali się od zarzucanej im odpowiedzialności, choć jednocześnie tuż po wpłynięciu pozwu podjęli kilka kroków zmierzających do poprawy jakości powietrza w mieście. Wśród działań tych znalazło się instalowanie paneli słonecznych w budynkach rządowych, testowanie emisji pojazdów, poprawa infrastruktury transportu publicznego, rozwój ścieżek rowerowych i zachęcanie ludzi do korzystania z transportu publicznego. Rząd nie zrobił jednak absolutnie nic z największym trucicielem, jakim są fabryki wokół stolicy.

Gubernator Anies Baswedan niemal od razu zadeklarował na Twitterze, że nie zamierza kwestionować postanowień sądu. To ważne, 2 lata temu bowiem głośno mówił, że osoby pozywające też mają swoje za uszami, bo raczej nie jeżdżą po mieście rowerami. Cóż, jeśli nie jeżdżą to…nie ze swojej winy, ponieważ eksperci zalecają mieszkańcom Dżakarty ograniczenie wszelkich aktywności poza domem, zwłaszcza jazdy na rowerze, do minimum.

Blanka Katarzyna Dżugaj

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s