Azjatyckie oblicze Oscarów, czyli o tym jak świat filmu dostrzegł Wschód

Polskiego akcentu na 95. gali Amerykańskiej Akademii Filmowej, niestety, zabrakło – IO Jerzego Skolimowskiego przegrał rywalizację o miano najlepszego filmu nieanglojęzycznego z niemieckim Na zachodzie bez zmian. Nie zabrakło natomiast równie mocno nas interesujących akcentów azjatyckich.

Niekwestionowanym zwycięzcą 95. gali Amerykańskiej Akademii Filmowej był film Wszystko wszędzie naraz, który mając 11 nominacji zdobył 7 statuetek, a co więcej: w najważniejszych kategoriach. Obraz Daniela Kwana i Daniela Scheinerta to łącząca w sobie elementy komedii, kina akcji, kina przygodowego i fantasy, to historia codziennego życia chińskiej imigrantki mieszkającej w Stanach Zjednoczonych.

Kadr z filmu Wszystko wszędzie naraz

Amerykański sen, który tak mocno pragnęła urzeczywistnić Evelyn Wang, spełnił aktor grający rolę jej męża. Moja historia zaczęła się na łodzi – powiedział Ke Huy Quan odbierając Oscara za najlepszą drugoplanową rolę męską. Tą łodzią w 1978 roku siedmioletni Quan uciekał wraz z rodzicami i rodzeństwem z ojczystego Wietnamu. Emigracja nie była łatwa – początkowo rodzina została rozdzielona: ojciec z Ke Huy Quanem i piątką rodzeństwa trafili do Hongkongu, matka z trojgiem pozostałych dzieci natomiast – do Malezji. Przyszły aktor spędził kilkanaście miesięcy w obozie dla uchodźców zanim w 1979 roku cała rodzina uzyskała zgodę na zamieszkanie w USA. Ke Huy Quan wspominał później w wywiadach, że czasy szkolne kojarzą mu się przede wszystkim z poczuciem odmienności, wytykaniem palcami przez rówieśników oraz odrzuceniem.

Ke Huy Quan (w środku)

O aktorstwie nawet nie myślał. Na przesłuchanie do filmu Indiana Jones i świątynia zagłady wybrał się wyłącznie jako emocjonalne wsparcie dla młodszego brata. To reżyser obsady nakłonił dwunastoletniego wówczas chłopca, by spróbował swoich sił. Quan spróbował i…dostał rolę. Do historii kina przeszedł jako pełen wdzięku chiński złodziejaszek Wan “Short Round” Li, a w sercu zachował wdzięczność dla Stevena Spielberga, który – jak sam mówił – był pierwszym amerykańskim filmowcem, który umieścił Azjatę w obsadzie blockbustera.

Po pierwszym sukcesie przyszły kolejne propozycje, a młody aktor grał zarówno w produkcjach amerykańskich, jak i azjatyckich. Z czasem jednak proponowanych ról było coraz mniej, a nawet jeśli się pojawiały, były niewielkie i mało interesujące. Zawsze trudno jest przejść od aktora dziecięcego do aktora dorosłego. Ale kiedy jesteś Azjatą, jest to 100 razy trudniejsze – mawiał w wywiadach. Zrezygnował z aktorstwa, ze świata filmu nie chciał jednak odejść – skończył studia filmowe na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, nakręcił krótkometrażowy horror komediowy, który zdobył nagrodę publiczności na Festiwalu Filmowym Slamdance. W końcu zaczął pracę jako asystent choreografa scen walk i asystent reżysera, czym zajmował się przez kolejne dwie dekady. Przed kamerę postanowił wrócić dobiegając pięćdziesiątki, a stało się to za sprawą filmu Bajecznie bogaci Azjaci.

Ke Huy Quan w filmie Indiana Jones i świątynia zagłady

Ke Huy Quan zachwycił się filmem i sukcesem, jaki odniósł. Zwrócił się do zaprzyjaźnionego agenta, a w tym samym czasie Daniel Kwan znalazł go w mediach społecznościowych. Decyzję o powrocie do aktorstwa od udziału w pierwszym castingu dzieliły…dwa tygodnie. A efekt? Rola Waymonda Wanga w filmie Wszystko, wszędzie, naraz, za którą później otrzymał nagrodę Złotego Globu, Nagrodę Gildii Aktorów Ekranowych (jako pierwszy Azjata, który wygrał jakąkolwiek indywidualną kategorię na tym konkursie) oraz Oscara. A co poza tym? Trzy kolejne propozycje, m.in. w filmie Netflixa.

Ke Huy Quan w filmie Wszystko wszędzie naraz

Z łodzi uchodźców na największą scenę Hollywood – tak Ke Huy Quan podsumował swoją karierę odbierając Oscara. Droga do sukcesu jego filmowej żony, Michelle Yeoh, była łatwiejsza, co nie znaczy, że mniej ciekawa. Przyszła gwiazda urodziła się w zamożnej malezyjskiej rodzinie i od dziecka zdradzała artystyczne skłonności. Przez lata uczyła się baletu – niestety, kontuzja zniszczyła jej plany kariery profesjonalnej tancerki. W 1983 roku matka zgłosiła dwudziestoletnią wówczas Michelle do konkursu Miss Malezji, który dziewczyna wygrała. Później reprezentowała swój kraj na kilku międzynarodowych konkursach piękności, stanowiące przepustkę do kariery w showbiznesie. Pierwszym krokiem na tej drodze była kręcona w Hongkongu reklama, w której Michelle Yeoh wystąpiła u boku gwiazdora kina akcji, Jackie Chana. Po takim początku kariery, na debiut na dużym ekranie nie musiała długo czekać.

Michelle Yeoh

Na planie filmowym Michelle Yeoh stanęła po raz pierwszy już w 1984 roku. Zagrała w filmie akcji Mao tou ying yu xiao fei xiang, który okazał się przełomem nie tylko ze względu na debiut aktorski młodej Malezyjki. To właśnie kręcąc ten film Michelle Yeoh zachwyciła się sztukami walki – zaczęła intensywne treningi, a ponieważ była zdolną adeptką tych nauk, szybko posypały się oferty kolejnych ról w filmach akcji. Kariera Michelle Yeoh, wówczas występującej pod pseudonimem Michelle Khan, rozwijała się błyskawicznie aż do 1988 roku, gdy gwiazda sama postanowiła ją zakończyć. Powód? Ślub i pragnienie założenia rodziny – niestety dla Michelle, pragnienie niespełnione, w życiu gwiazdy i jej męża Dicksona Poona nie pojawiły się bowiem dzieci. Małżeństwo przetrwało 5 lat – po rozwodzie Michelle Yeoh wróciła na plan filmowy.

Grała w filmach akcji zyskując status największej gwiazdy kina Hongkongu. Szerszej niż azjatycka publiczności stała się znana w 1997 roku, gdy zagrała u boku Pierce’a Brosnana w osiemnastym filmie z cyklu o Jamesie Bondzie, zatytułowanym Jutro nigdy nie umiera. Wcieliła się w postać tzw. dziewczyny Bonda, ale nadała jej nowy wymiar – jej bohaterka, chińska agentka, nie była tylko ślicznym dodatkiem do męskiego protagonisty, lecz dorównywała mu pod każdym względem. Sam Brosnan mówił o Yeoh jako kobiecym Jamesie Bondzie, doceniając nie tylko jej talent aktorski, ale także zdolności w zakresie sztuk walki. W kolejnych latach Michelle Yeoh pojawiła się w takich filmach jak Przyczajony tygrys, ukryty smok, Wyznania gejszy, The Lady, Strażnicy galaktyki.

Michelle Yeoh w filmie Jutro nigdy nie umiera

Do historii kina przeszła w 2023 roku – od tego momentu w jej życiorysie zaczęło się pojawiać słowo “pierwsza”. Michelle yeoh została pierwszą malezyjską aktorką, która zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki w filmie kinowym na Złotych Globach. W marcu zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki – w ten sposób stała się pierwszą Azjatką i drugą po Halle Berry kolorową kobietą z oscarem w tej kategorii. A także pierwszą Malezyjką, która nie tylko zdobyła Oscara, ale w ogóle uzyskała nominację. W 2023 roku Michelle Yeoh otrzymała ponadto Nagrodę Gildii Aktorów Ekranowych, stając się pierwszą Azjatką, która otrzymała jakąkolwiek nagrodę Gildii Aktorów Ekranowych.

Michelle Yeoh w filmie Wszystko wszędzie naraz

Oscarowe szaleństwo wybuchło w tym roku także w Indiach, a to za sprawą Naatu Naatu – pierwszej piosenki z indyjskiego filmu, która zdobyła nagrodę w kategorii original song (oczywiście nie pierwsza indyjska w ogóle, bo w 2009 r. nagrodzono AR Rahmana za utwór Jai Ho ze Slumdoga). Autorem tekstu w języku telugu jest Chandrabose, a muzykę skompnował MM Keeravani w oparciu o ludowe melodie i charakterystyczne dla regionu instrumenty. Oczywiście – jak zawsze niemal w przypadku filmowych piosenek indyjskich – utworu nie wykonują aktorzy grający (w tym przypadku również tańczący – i to jak!) w filmie, ale zawodowi piosenkarze. W Naatu Naatu słyszymy głosy Kaala Bhairavy i Rahula Sipiligunja.

Kadr z teledysku do piosenki Naatu Naatu

Piosenka pojawia się niemal po godzinie filmu RRR, opowiadającego o dwójce niepokornych Indusów sprzeciwiających się Brytyjczykom. Scena będąca punktem wyjścia dla utworu ma miejsce na przyjęciu w brytyjskiej posiadłości (warto nadmienić, że za posiadłość tę filmowo posłużył Pałac Maryński w Kijowie – siedziba prezydenta Ukrainy, gdzie nakręcono ten fragment filmu kilka zaledwie miesięcy przed inwazją Rosyjską na Ukrainę). Po kilku nasączonych kolonialną wyższością i rasizmem uwagach jednego z gości – między innymi na temat tańca – dwaj Indusi prezentują ich taniec – Naatu właśnie, który okazuje się spektakularnym pokazem synchronizacji i umiejętności tanecznych aktorów w ramach energetycznej choreografii autorstwa Prema Rakshitha. Warto dodać, że tytuł piosenki i nazwa tańca oznacza lokalny/swojski. Nie sposób nie skojarzyć tego z powszechnym na świecie w różnych językach i dialektach sposobem samookreślania. Filmowi bohaterowie zdają się pokazywać Brytyjczykom, że tańczą „naatu”, „po naszemu”. Ten wydźwięk utworu znika nieco w jego wersji nagranej w j. hindi, gdzie tytułem i refrenem – wybranym dla podobieństwa brzmieniowego i zachowania rytmu – jest Naacho, Naacho, czyli „Tańcz! Tańcz!”.

Blanka Katarzyna Dżugaj

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s