Obywatele Iranu zostali ostatnio obdarowani przez swoje ortodoksyjne władze pop piosenką pt. Hello Commander. Jak można było przeczytać w The Tehran Times jest to epicka pieśń, której motywem przewodnim jest pokoleniowe poparcie dla rewolucji islamskiej…
Czym jest i czemu służy taki kulturowy (wy-)twór? Cóż… To nic innego jak wojna kulturowa z ideami postrzeganymi jako niebezpieczne przez konserwatywne irańskie władze i promowanie określonej wizji irańskości.
Promowanie “irańskości” – ale czym ona jest? Iran zajmuje szczególne miejsce w wyobraźni świata. To starożytny kraj. To Persja, Cyrus Wielki, siedziba jednych z najbardziej hipnotyzujących imperiów w historii świata, którym po islamskiej rewolucji w 1979 r. rządził ascetyczny i surowy ajatollah Chomeini. Wtedy to z przestrzeni publicznej i “dozwolonego” świata wyobraźni Irańczyków zniknęło wiele starożytnych perskich tradycji, świąt i symboli. Dziś nadal toczy się walka w ramach irańskiej kultury – tej w kraju, jak i poza nim, wśród odnoszącej ogromne sukcesy diaspory irańskiej, która jest równie uwikłana w tę walkę o “prawdziwą” tożsamość Iranu.


Jaką wizję Iranu chcą przekazać władze w Hello Commander? Piosenka przedstawia wersję Iranu z perspektywy religijnych konserwatystów, ale nie stroni od ukazywania różnorodności Iranu – Iranu, który jednocześnie ma być konserwatywny, ortodoksyjny, zwarty i gotowy do obrony swoich interesów. W pieśni znajdujemy wiele odniesień (mniej lub bardziej jawnych) do historii, do imperialnych ataków na Iran przed rewolucją i po niej. Jednym z najważniejszych wydarzeń, jest okupiona krwią tysięcy Irańczyków wojna iracko-irańska w latach 80. Iran został zaatakowany przez Saddama Husajna, wspieranego przez USA. Hello Commander to swoisty hołd oddany między innymi „męczennikom”, którzy zginęli w tym konflikcie. Śpiewające dzieci trzymają zdjęcia bliskich, którzy oddali życie za Iran. Sami też oczywiście gotowi są za Iran walczyć i ginąć. W tekście wybrzmiewają odniesienia szyickiego przywódcy wiernych – Mahdiego, a nawet do generała Qassema Soleimaniego, który został zamordowany w 2020 roku na rozkaz Donalda Trumpa.


O czym opowiada piosenka? Jej bohaterem jest dziecko, które urodziło się po 2011 roku i rozmawia z Mahdim – ostatnim z dwunastu imamów szyickiej eschatologii, żyjącym w okultacji od 941 roku. Jeśli chodzi o samą konwencję… Cóż… Jest to raczej niezdarna próba zmiany gustów Irańczyków i odciągnięcia od popularnego irańskiego rapu oraz uwielbianej przez klasę średnią perskiej muzyki pop powstającej poza krajem. Potrzeba podkreślania takiej wizji kraju wynika z tego, że… nie jest ona podzielana.

4 czerwca 2022 roku ajatollah Seyyed Ali Chamenei wygłosił przemówienie z okazji 33. rocznicy śmierci założyciela rewolucji islamskiej Imama Chomeiniego. Powiedział wówczas, że wykonywana w całym kraju z udziałem dużej liczby osób z różnych środowisk piosenka Hello Commander, wyraźnie pokazała, że ludzie zdecydowanie stoją za establishmentem. Tymczasem wielu Irańczyków po prostu sprzeciwia się wrzucaniu ich do jednego ideowego worka. Nie chcą być definiowani (i sami siebie definiować) wyłącznie w odniesieniu do religii i męczeńskich epizodów w najnowszej historii kraju. Młodzież irańska, podobnie jak młodzi ludzie na całym świecie, jest różnorodna i niełatwo ująć ją w jedną narrację. Są to często osoby bardzo dobrze wykształcone, znające świat, ale z trudem wiążące koniec z końcem z powodu międzynarodowych sankcji. Nawoływanie do zwarcia szeregów i poświęcenia się dla Boga i kraju może być odbierane raczej jako coś cynicznego niż podnoszącego morale.

W czasach coraz większych międzynarodowych napięć, coraz silniejszych sojuszy części świata przeciwko USA (a reszty wokół nich) nie dziwią takie aktywności propagandy. Warto jednak je dostrzegać i odczytywać. Są oznaką niepokoju, słabości władzy i strachu przed utratą kontroli nad społeczeństwem. W kontekście dynamiki międzynarodowej warto obserwować również irańską rzeczywistość.
Krzysztof Gutowski
