Isa Ibn Marjam – Jezus w islamie

Mahomet i Jezus przynieśli światu nowe religie. O ile jednak Mahomet stworzył zarówno teologiczne jak i legislacyjne podstawy islamu, o tyle Jezus koncentrował się wyłącznie na aspekcie duchowym. Tak w chrześcijaństwie jak i w islamie Jezus zapisał się nie jako reformator ustroju społeczno-prawnego, ale jako „drogowskaz” moralny, etyczny i duchowy.

Trudno o słabsze podstawy dla powstania jednolitej, ponadplemiennej, silnej religii monoteistycznej niż Półwysep Arabski na przełomie VI i VII w. n. e. Słabe zaludnienie tych terenów, ludność żyjąca w rozproszeniu, należąca do różnych plemion i pędząca w większości koczowniczy tryb życia sprzyjały raczej dalszemu rozwojowi lokalnych systemów wierzeń. Wierzeń, co należy podkreślić, ściśle politeistycznych. Nie oznacza to jednak, że idea jedynobóstwa była ówczesnym Arabom całkowicie nieznana. Już w owych politeistycznych wierzeniach odnajdujemy ślady, jeśli nie jedynego, to przynajmniej najwyższego boga, jak np. mekkańskiego Hubala – patrona miasta i bóstwoa opiekuńczego plemienia Kurajszytów. Wyznawcy często określali Hubala mianem Ilāh-Bóg (Al-Ilāh z rodzajnikiem), a więc tym samym, jakim później muzułmanie zaczęli nazywać swojego jedynego Boga. W momencie narodzin islamu Półwysep Arabski już od dłuższego czasu pozostawał ponadto pod wpływem dwóch wielkich religii monoteistycznych: judaizmu i chrześcijaństwa. Około roku 610, a więc w momencie pierwszego objawienia Mahometa, Arabowie dobrze zatem znali ideę jedynobóstwa. Dzięki licznym podróżom z karawanami kupieckimi znał ją przede wszystkim Muhammad Ibn Adb Allah, i właśnie ją uczynił trzonem nowej religii. Ideologiczną podstawę islamu wyjaśnia słowo tawhid – jedność. Zgodnie z tą zasadą muzułmański Bóg, całkowicie transcendentny, jest jeden i nie posiada towarzyszy ani wspólników. Nie ma bóstwa oprócz Boga, a Mahomet jest Jego wysłannikiem – tekst szahady, swoistego muzułmańskiego wyznania wiary, potwierdza jedyność Boga. Tego samego Boga, dodajmy, którego czczą chrześcijanie i żydzi. Stworzoną przez siebie religię Mahomet uznał za zwieńczenie dotychczasowych boskich objawień. Islam stał się kontynuacją dwóch wcześniejszych religii objawionych, tj. judaizmu i chrześcijaństwa, ale kontynuacją udoskonaloną, pozbawioną przekłamań, wprowadzonych przez żydów i chrześcijan do wiary w jedynego Boga. Przekłamań wynikających albo ze złej interpretacji świętych ksiąg albo z ich celowego sfałszowania. Największe cięgi zbierają od islamu chrześcijanie za wprowadzenie koncepcji Trójcy Świętej i boskości Jezusa. Niemniej, Mahomet uznał i żydów i chrześcijan za wyznawców tego samego Boga określając ich mianem ahl al-kitab czyli ludzi księgi. Islam przejął od judaizmu i chrześcijaństwa ideę monoteizmu, ale też wyraźnie ją rozwinął. Biblijny Bóg, wprawdzie jeden, posiada jeszcze cechy ludzkie np. odczuwa gniew, zmęczenie, co może być pozostałością po antropomorficznych bogach z arabskich wierzeń politeistycznych – w islamie Bóg jest już zupełnie inny, całkowicie transcendentny.

Koncepcja jedynego Boga, wiecznego i nieśmiertelnego, jest podstawowym dogmatem islamu. Pozostałe dogmaty to: wiara w anioły, życie pozagrobowe, święte księgi objawione i proroków. Właśnie w łańcuchu 124 tysięcy muzułmańskich proroków Koran sytuuje Jezusa. Owi posłańcy stanowili rodzaj łączników pomiędzy Bogiem a ludzkościa,̨ a ich zadaniem było głoszenie zasad jedynobóstwa. Boży posłańcy nie działali w oderwaniu od siebie: każdy z nich potwierdzał przesłanie swojego poprzednika, a przesłanie to zawsze było niezmienne: nie ma innego bóstwa niż Bóg. Jezus mówił o swojej misji: Ja przychodzę potwierdzić prawdziwość tego, co było przede mną w Torze (III, 50). Prorocy Starego i Nowego Testamentu nie tylko zostali więc uznani przez islam, ale też odgrywają istotną rolę w muzułmańskim łańcuchu profetycznym. Być może Bóg poprzestałby na ich posłannictwie, gdyby ludzkość nie przeinaczyła jego nauk. Jezus miał naprawić błędy ludzi, ci jednak uznali go za bóstwo. Nadejście kolejnego proroka stało się więc nieuniknione; i tak od Adama dochodzimy do Mahometa, który stanowi rodzaj klamry spinającej tradycje trzech wielkich religii. Łańcuch profetyczny otwierał Adam-pierwszy człowiek na ziemi, a zarazem pierwszy boży posłaniec. Ostatnie ogniwo stanowił Mahomet, „pieczęć proroków”, który miał ostatecznie potwierdzić boże objawienia. Jezus nie był więc synem Boga, ale jego wysłannikiem, i to wysłannikiem wyjątkowym, którego Mahomet niejednokrotnie stawiał wyżej niż siebie samego. Pamiętajmy, że narodziny, życie i działalność Jezusa, także w islamie, stanowią część starannie przygotowanego bożego planu:

My posłaliśmy ich śladami Jezusa, syna Marii, potwierdzającego prawdziwość tego, co było przed Nim w Torze; i Jemu daliśmy Ewangelię, w której jest przewodnictwo i światło, będącej potwierdzeniem tego, co było przed nią, i jako przewodnictwo i napomnienie dla ludzi bogobojnych. I niech lud Ewangelii sądzi według tego co zesłał Bóg (V, 46-47).

Sam Jezus mówił:

O synowie Izraela! Jestem wysłany od Boga do was, aby potwierdzić prawdziwość tego, co przede mną było zesłane w Torze, i zwiastować Posłańca, który przyjdzie po mnie, a którego imię Ahmad (LXI, 6).

W fakcie, iż Jezus przepowiedział nadejście swojego następcy muzułmanie upatrują kolejnego dowodu, że był on tylko wysłannikiem Boga, a nie jego synem. Nie mają też wątpliwości, że następcą tym miał być Mahomet.

Zwiastowanie

Isa Ibn Marjam, prorok, tylko człowiek, ale człowiek wyjątkowy od momentu poczęcia. Koran potwierdza, że Jezus był synem Marii, potomkini proroka Jakuba, podkreśla też cudowny sposób powołania go do życia i narodziny:

I oto powiedzieli aniołowie: O Mario! Zaprawdę Bóg wybrał ciebie i uczynił cię czystą, i wybrał ciebie ponad kobietami światów. O Mario! Poddaj się pokornie twemu Panu, wybijaj pokłony i skłaniaj się wraz z tymi, którzy się skłaniają (…) Oto powiedzieli aniołowie: O Mario! Bóg zwiastuje ci radosną wieść o Słowie pochodzącym od Niego, którego imię Mesjasz, Jezus, syn Marii. On będzie wspaniały na tym świecie i w życiu ostatecznym, i będzie jednym z przybliżonych. I będzie przemawiał do ludzi już w kołysce, a także jako mąż dojrzały; i będzie wśród sprawiedliwych. Ona powiedziała: O Panie mój! Jakże będę miała syna, skoro nie dotknął mnie żaden mężczyzna? Powiedział: Tak będzie! Bóg stwarza to, co chce! (III, 42-43, 45-47).

Tradycja muzułmańska zakłada, że Jezus przyszedł na świat w Egipcie, bynajmniej nie w stajence, lecz pod drzewem palmowym. W hadisach Al-Buchariego zachowały się słowa, jakie o narodzinach Jezusa wypowiedział Mahomet:

Każdego człowieka w momencie narodzin dotyka Szatan swymi dwoma palcami. Każdego, z wyjątkiem Jezusa, syna Marii, którego Szatan próbował dotknąć, ale nie zdołał.

Jako niezamężna kobieta Maria ukrywała ciążę przed swoją społecznością, nie zaskakuje więc fakt, że urodzić także chciała w odosobnieniu. Czy właśnie w obronie czci matki Jezus dokonał swego pierwszego cudu, gdy tuż po urodzeniu przemówił jak człowiek dorosły?

I doprowadziły ją bóle porodowe do pnia drzewa palmowego. Powiedziała: ‘Obym umarła przedtem; obym była całkowicie zapomniana!’ Wtedy będące u jej stóp dziecko zawołało do niej: ’Nie smuć się! Twój Pan umieścił u twych stóp strumyk. Potrząśnij ku sobie pień palmy, ona ci zrzuci świeże, dojrzałe daktyle. Jedz, pij i daj oczom ochłodę! A jeśli zobaczysz jakiegoś człowieka, to powiedz: ślubowałam Miłosiernemu post, nie będę więc dziś mówić z nikim. I przyszła z nim do swego ludu niosąc go. Oni powiedzieli: ‘O Mario! Uczyniłaś rzecz niesłychaną! (…) Wtedy ona wskazała na nie. Powiedzieli: ‘Jakże będziemy przemawiać do kogoś, kto jest w kołysce, do małego chłopca?’ On powiedział: ‘Zaprawdę, ja jestem sługą Boga! On dał mi Księgę i uczynił mnie prorokiem (XIX, 23-30).

Umiejętność czynienia cudów była jednym z elementów decydujących o wyjątkowości Jezusa. Także z tego powodu Mahomet wielokrotnie stawiał go wyżej niż siebie, jako że sam nie miał na koncie żadnego nadprzyrodzonego dokonania. W przekazie koranicznym znajdujemy informacje o uzdrawianiu przez Jezusa chorych, wskrzeszaniu zmarłych, ożywianiu ptaków z gliny czy też zesłaniu zastawionego stołu na wieczerzę z uczniami. O ile jednak w cudotwórczych umiejętnościach chrześcijanie widzieli potwierdzenie boskości Jezusa, o tyle koraniczny Jezus podkreślał, że dokonuje rzeczy nadprzyrodzonych tylko dzięki mocy danej od Boga. Cuda dokonywane przez Jezusa miały być wyłącznie potwierdzeniem jego proroczej misji.

Boskość Jezusa nie jest jedynym punktem spornym dla muzułmanów i chrześcijan. Obie religie nie mogą się ze sobą zgodzić także w kwestii męczeństwa i śmierci Mesjasza. Tu ich drogi ponownie wyraźnie się rozchodzą: zgodnie tradycją chrześcijańską Jezus został ukrzyżowany, zmartwychwstał po trzech dniach i został wniebowzięty do Boga; podczas gdy Koran stanowczo neguje zarówno śmierć Mesjasza jak i związaną z nią ideologię. W męczeńskiej śmierci Jezusa na krzyżu chrześcijanie upatrują jego zbawczej ofiary, przebłagania za grzechy ludzkości. W islamie natomiast pojęcie odkupienia cudzej winy nie istnieje; każdy człowiek sam ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i nikt inny nie może odprawić pokuty za jego grzechy. Tym samym w islamie nie funkcjonuje biblijne pojęcie grzechu pierworodnego, jako że grzech jednego człowieka nie może być dziedziczony przez kogoś innego. Biblijna misja Jezusa jako zbawiciela jest więc dla muzułmanów pojęciem niezrozumiałym. Podobnie jak męka Jezusa przed ukrzyżowaniem i wreszcie śmierć, które muzułmanie uważają za hańbiące. Islam odrzuca możliwość, by miłosierny Bóg pozwolił na haniebną śmierć swojego proroka. Nie oznacza to jednak, że islam całkowicie odcina się od wydarzeń na Golgocie; wręcz przeciwnie: tłumaczy je eliminując przekłamania wprowadzone do biblijnego przekazu przez chrześcijan. Spisek faryzeuszy, mający doprowadzić do śmierci Jezusa, jest faktem zarówno biblijnym jak i koranicznym. O ile jednak w tradycji chrześcijańskiej Jezus umarł na krzyżu, o tyle Koran zapewnia, że dzięki bożej interwencji prorok śmierci uniknął:

Oni knuli podstęp; a Bóg jest najlepszy spośród knujących podstępy. Oto powiedział Bóg: ’O Jezusie! Oto Ja powołam ciebie i wyniosę ku Sobie, oczyszczając cię od tych, którzy nie uwierzyli (III, 54-56).

Isa z matką. Miniatura perska

Co więc wydarzyło się na Golgocie? Tradycja muzułmańska podaje dwa scenariusze: według jednego z nich żydom tylko wydawało się, że ukrzyżowali Jezusa; nastąpiło więc coś w rodzaju zbiorowej halucynacji. Większość muzułmańskich teologów jest jednak zdania, że na Wzgórzu Czaszki umarł na krzyżu inny człowiek, któremu Bóg nadał wygląd Jezusa. Co do kwestii kim był ten człowiek zdania również są podzielone: niektórzy muzułmańscy uczeni twierdzą, że był to skazaniec, według innych ukrzyżowany został uczeń Jezusa, który w ten sposób poświęcił się dla proroka, Szymon Cyrenejczyk, który pomagał Jezusowi nieść krzyż na Golgotę, a nawet Judasz Iskariota. Koran nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o losy Jezusa po tym jak Bóg wyrwał go z rąk Rzymian, a i muzułmańscy egzegeci nie są w tej kwestii zgodni. Zdaniem niektórych prorok żył jeszcze przez krótki czas na ziemi, a po śmierci został wzięty przez Boga do nieba. Według innych opinii wniebowzięcie nastąpiło jeszcze za życia Jezusa, wkrótce po wydarzeniach na Wzgórzu Golgota. Nie ma natomiast wątpliwości, że u prawicy Boga Jezus się znalazł, tam bowiem widział go Mahomet podczas słynnej nocnej podróży. Co ciekawe podczas tego spotkania Mahometa interesował głównie wygląd Jezusa, którego wielokrotnie opisywał później jako mężczyznę średniego wzrostu, o ciemnej skórze i brązowych, sięgających ramion włosach.

Zgodnie z muzułmańską tradycją Jezus ma pozostać w niebie aż do czasu poprzedzającego nadejście Dnia Ostatniego a jego ponowne przyjście na ziemię ma być jednym ze zwiastunów Dnia Sądu Ostatecznego. W wydarzeniach poprzedzających Dzień Ostatni Jezus odegra istotną rolę; on bowiem stoczy pojedynek z Ad-Dadżdżalem (postacią wzorowaną zapewne na biblijnym Antychryście). Ten jednooki potwór, podający się za Mesjasza, będzie zwodził ludzi i pustoszył ziemię. Przestaje więc dziwić niemal obsesyjne zainteresowanie Mahometa wyglądem Jezusa skoro w Dniu Ostatnim rozpoznanie prawdziwego Mesjasza będzie kwestią priorytetową. Fałszywego Mesjasza pokona dopiero Jezus, gdy ponownie przyjdzie na ziemię. A powróci w specyficznej roli, trudnej do przyjęcia dla chrześcijan: jako przywódca muzułmanów, który zniszczy wszelkie oznaki odejścia ludzi od monoteizmu tj. krzyże, posągi i obrazy świętych, kościoły. Według Al-Buchariego Jezus zstąpi z nieba na biały minaret wschodniej bramy Damaszku, ubrany w szaty w odcieniu szafranu, wspierając się dłońmi na skrzydłach dwóch aniołów. Gdy schyli głowę potoczą się z niej krople potu, lecz gdy ponownie ją uniesie potoczą się z niej perły (…) Poszuka Ad-Dadżdżala i zabije go. Następnie Jezus odbędzie pielgrzymkę do Mekki, gdzie wyzna swoją wiarę w jedynego Boga, założy rodzinę i będzie żył jako przywódca zjednoczonej wspólnoty muzułmańskiej. Według słów Mahometa po śmierci zostanie pochowany (zgodnie z muzułmańskim obrządkiem) w Medynie, gdzie spocznie obok Mahometa i pierwszych kalifów: Abu Bakra i Umara.

Jezus, Abraham i Mojżesz modlą się pod przewodnictwem Mahometa. Miniatura perska

Islam wyznacza więc Jezusowi rolę swoistego przewodnika, który ma przygotować świat na nadejście Dnia Ostatniego, minimalizuje natomiast jego rolę podczas boskiego sądu. W Dniu Ostatnim, oznajmionym dźwiękiem trąby przez anioła Israfila, wszyscy zmarli powstaną z grobów, co Koran uznaje za powtórzenie boskiego aktu stworzenia świata. Jezus nie będzie jednak sędzią u boku Boga, jak chcą chrześcijanie, lecz jedynie świadkiem przeciwko chrześcijanom, którzy zgrzeszyli uznając jego i jego matkę Marię za bóstwa oraz nie wierzyli w jednego Boga. Jedynym sędzią będzie Bóg, który zdecyduje kto przejdzie do raju, a kto zostanie skazany na wieczne męki w piekle. Jezusowi będzie natomiast przysługiwało prawo do wstawienia się za grzesznikami.

Mahomet i Jezus przynieśli światu nowe religie. O ile jednak Mahomet stworzył zarówno teologiczne jak i legislacyjne podstawy islamu, o tyle Jezus koncentrował się wyłącznie na aspekcie duchowym. Tak w chrześcijaństwie jak i w islamie Jezus zapisał się nie jako reformator ustroju społeczno-prawnego, ale jako „drogowskaz” moralny, etyczny i duchowy.

Jeśli tylko na chwilę uwolnisz się od tego więzienia wokół ciebie, będziesz wtedy jak Jezus niezrównany w nieprzywiązywaniu się do świata. Oczyść mnie, o Panie, z mojej zabrudzonej duszy, abym mógł rościć prawo do nieśmiertelnej czystości jak Jezus. Jak osioł leżysz w zaślepieniu zanurzony w swoich zwierzęcych pasjach, coraz bliżej piekła. Pospiesz się, aby wznieść się do nieba, tak jak Jezus.

W ten sposób pisał o Jezusie perski poeta Attar. Poeta należący do wyznawców mistycznego odłamu islamu – sufizmu, w którym Jezus i jego dziewicza matka, niepokalani ziemskimi grzechami, zajmują wyjątkową pozycję. Wyrosły z ruchu ascetycznego sufizm widzi bowiem w Jezusie doskonałego ascetę i sufickiego mistrza. Isa ibn Mariam osiągnął najwyższy poziom ascezy: żył w ubóstwie, nie przywiązywał wagi do dóbr materialnych, pieniędzy ani władzy; cechowała go łagodność, miłosierdzie, poświęcenie, współczucie i jedność z Bogiem, do której dążą sufi.

Blanka Katarzyna Dżugaj

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s