Biharski precedens, czyli liczenie kast w Indiach z wyborami w tle

Od kilku miesięcy w Indiach jak bumerang wraca kwestia spisu liczebności przedstawicieli poszczególnych kast oraz ich ekonomicznego statusu, który przeprowadzony został na początku roku 2023 w stanie Bihar.

Rząd Biharu opublikował w październiku wyniki spisu kast, który odbył się w styczniu. Badanie wykazało, że Klasy Skrajnie Upośledzone (Extreme Backward Classes – EBC) stanowią 36 proc. populacji stanu, a Inne Klasy Upośledzone (Other Backward Classes – OBC) – 27,13 proc. Razem daje to ogromną część liczącej ponad 130 mln osób populacji stanu. Bihar stał się tym samym pierwszym stanem w historii niepodległych Indii, który pomyślnie przeprowadził badanie kast i opublikował dane o statystkach kastowych.

Spis ten nie powinien nikogo dziwić. Kasta jest bowiem głęboko zakorzenionym w regionalnej polityce czynnikiem. Dane były zbierane za pomocą aplikacji mobilnej, w której pojawiły się pytania dotyczące miejsca zamieszkania, kasty, liczby członków rodziny, zawodu i rocznych dochodów.

W reakcji na wspomniane dane mówiące o ogromnej – i większej niż się spodziewano – liczebności najniżej tradycyjnie sytuowanych społecznie grup, naczelny minister Biharu Nitish Kumar zaproponował zwiększenie zarezerwowanych dla omawianych grup miejsc w edukacji i na stanowiskach rządowych z obecnych 50 do 65 proc. Zgodnie ze zmianami wprowadzanymi przez stan Kasty Rejestrowe (Scheduled Castes) otrzymają rezerwacje w wysokości 20 proc., podczas gdy Inne Klasy Zacofane i Klasy Skrajnie Zacofane otrzymają kwotę 43 proc. Społeczności plemienne otrzymają 2 proc. rezerwacji.

Od czasu opublikowania wspomnianych danych z Biharu partie opozycyjne wobec sprawującej władzę centralną Indyjskiej Partii Ludowej (Bharatiya Janata Party – BJP) żądają aktualizacji miejsc zarezerwowanych oraz sprawiedliwej, tj. proporcjonalnej, reprezentacji społecznej z uwzględnieniem proporcji kastowych. Liderzy Kongresu oznajmili nawet, że będzie to jedna z ich pierwszych decyzji, jeśli przejmą władzę w wyniku przyszłorocznych wyborów. Inne partie opozycyjne także zobowiązały się do przeprowadzenia spisów kastowych w stanach Ćhattisgarh, Madhja Pradeś i Telangana. Największym wyzwaniem stojącym przed ugrupowaniami odwołującymi się do sprawiedliwości społecznej – a za takie chcą uchodzić indyjskie partie opozycyjne – jest zwracanie uwagi na ekonomiczny wymiar nierówności i zaproponowanie nisko sytuowanym ekonomicznie i społecznie kastom narracji opartej właśnie na wyrównywaniu szans i uczciwej partycypacji w życiu politycznym kraju. Opozycja – z Kongresem na czele – nawołuje zatem do ogólnokrajowego spisu, przypominając, że kasty nadal są elementem indyjskich realiów, a ostatni spis miał miejsce jeszcze za czasów kolonialnych. Pamiętać trzeba, że objęcie władaniem dusz przedstawicieli OBC i EBC jest szansą na wygraną z BJP, ale tylko na obszarze Indii północnych należących do tzw. Pasa Hindi (obszarów hindijęzycznych). Wydaje się, że w przypadku trzech stanów – Bengalu Zachodniego oraz południowoindyjskich stanów Kerala i Karnataka – zmiany w układach kastowych i reprezentacjach mogą ze względu na wyborcze preferencje wielu grup społecznych nie być tak korzystne dla koalicji opozycyjnych względem BJP.

A co na to władza centralna i rządząca prawicowa partia BJP? O ile opublikowanie przez rząd Biharu raportu z badania kastowego wywołało radość obozu sprawiedliwości społecznej, o tyle politycy BJP zareagowali dość desperacko.

Badanie zawyżyło liczbę Jadawów (jednej z kast, a w zasadzie zbioru kast z północnych Indii) i muzułmanów, podczas gdy liczba EBC spadła – stwierdził minister spraw wewnętrznych Amit Shah – Duet Lalu-Nitish wyrządził niesprawiedliwość klasom zacofanym i EBC. Shah oskarżył rządzącą w Biharze partię Rashtriya Janata Dal o angażowanie się w politykę ustępstw na rzecz muzułmanów. Jednocześnie – co dowodzi istotnych problemów z prezentowaniem spójnej narracji wobec spisu kast – przypomniał, że BJP była częścią koalicji rządzącej w Biharze, kiedy zapadła decyzja o przeprowadzeniu badania kastowego, więc nie można oskarżać partii o sprzeciwianie się tego typu spisom. W połowie grudnia Rashtriya Swayamsevak Sangh – organizacja stanowiąca polityczne zaplecze BJP – wyjaśniła, że ​​nie sprzeciwia się spisowi kastowemu. Wyjaśnienia te pojawiły się dzień po tym, jak jeden z jej funkcjonariuszy zakwestionował sensowność i potrzebę spisu stwierdzając, że chociaż może to pomóc niektórym osobom politycznie, nie jest to dobre dla jedności narodowej.

Niepokój BJP jest nieco zastanawiający, ponieważ partia ta cieszyła się wielkim poparciem niżej sytuowanych grup społecznych, a także skutecznie wykorzystuje konflikty i napięcia na tle kastowym.

Warto wspomnieć, że mimo centralnej dla programu polaryzacji religijnej (którą BJP gra na poziomie ponadstanowym) rządzące centralnie środowisko było w stanie pozyskać dużą część głosów tradycyjnie niższych kast. BJP musiała po prostu wykorzystać rozdrobnienie kastowe i spróbować budować jedność wokół szerszej tożsamości hinduskiej. BJP nie jest w stanie podkreślać na tym samym, co opozycyjne partie poziomie znaczenia nierówności społecznych i prawa do partycypacji politycznej. Byłoby to autokwestionowaniem narracji o jedności hinduskiej i uderzaniem w mit o szalonym tempie rozwoju i rosnącym dobrobycie kraju. Dla BJP nadrzędna jest narracja wynikająca z hinduskiego nacjonalizmu oraz wspomniany mit dobrobytu. Zwrócenie uwagi na potrzebę zmian w proporcjach i dostępie do urzędów i edukacji byłyby przyznaniem się do niesprawiedliwości społecznej panującej pod wieloletnimi już rządami BJP. Wydaje się, że czynniki wywołujące największy niepokój BJP to właśnie strach przed zwycięstwem interesu kastowego nad poczuciem jedności religijno-cywilizacyjnej promowanej w ramach kluczowego dla partii hinduskiego nacjonalizmu oraz kwestie ekonomiczne. Właśnie Bihar okazuje się kluczowy. 9 sierpnia 2022 roku obecny minister stanu Nitish Kumar ogłosił, że sojusz jego środowiska z BJP w Zgromadzeniu Ustawodawczym Stanu Bihar dobiegł końca. Następnie stwierdził, że nowy biharski rząd będzie wynikiem koalicji dziewięciu mniejszych partii. A mowa tu o najważniejszym dla BJP obszarze wspomnianego Pasa Hindi. O głosy tej niezwykle licznej części Indii toczy się walka, a bez wątpienia opozycja uważa, że ​​odebranie BJP wystarczającej liczby głosów EBC oraz OBC ma kluczowe znaczenie dla ewentualnego sukcesu wyborczego.

Kasty kastami, ale pozostawiając na chwilę polityczny wymiar ich liczenia warto zwrócić uwagę na przerażający obraz życiowej sytuacji znacznej części mieszkańców Biharu. Spis bowiem zawiera również istotne dane ekonomiczne i demograficzne. By uświadomić sobie, że przysłowiowe wręcz w Indiach przekonanie o biedzie w Biharze nadal nie jest wyłącznie przysłowiowe wystarczy zwrócić uwagę na kilka statystyk. Otóż według spisu jedna trzecia (34 proc.) rodzin w tym stanie utrzymuje się za 200 rupii dziennie, czyli 6000 lub mniej rupii miesięcznie, co w przeliczeniu daje ok. 280 zł na – kilku- lub kilkunastoosobową rodzinę. Kolejne 29,61 proc. utrzymuje się za 10 tys. rupii (478 zł). Jednocześnie ogromną większość mieszkańców, bo 67,54 proc. stanowią niepracujące kobiety oraz uczniowie. Jednocześnie Bihar podtrzymuje niechlubny tytuł stanu z największym poziomem analfabetyzmu. Piśmienne jest bowiem nadal mniej niż 80 proc. populacji.

Wracając jednak do politycznego wymiaru spisu oraz jego obecności w debacie publicznej, już w nowym roku, bo we wtorek 2.01. Sąd Najwyższy zwrócił się do rządu Biharu, by dokładny i pełny komplet informacji i danych z badań kastowych znalazł się w domenie publicznej, aby wszyscy zainteresowani, oraz ci, którzy uznają się za pokrzywdzonych mogli się do nich odnieść. Jest to odpowiedź na zażalenia, które pojawiły się przy okazji zwiększenia rezerwacji przez władze Biharu. Skarżący argumentują, że badanie nie było formalnie spisem powszechnym, a nosiło jego cechy. Rzecz w tym, że spis powszechny może przeprowadzać jedynie władza centralna. Wszelkie zatem zmiany w polityce stanu nie mogły zostać – zdaniem stron zaskarżających – wprowadzone w oparciu o stanowy spis kast. Sąd jednak odmówił uwzględnienia wniosku skarżących. Wyraził natomiast zaniepokojenie niedostępnością pełnego zestawienia danych z badań.

Z pewnością precedens biharskiego spisu otwiera nowy rozdział w politycznym wykorzystywaniu argumentów kastowych i stawia nowe i realne wyzwania indyjskim politykom. Niezależnie czy władzę centralną utrzyma BJP czy też straci ją na rzecz koalicji zbudowanej wokół Kongresu, rządzący krajem będą musieli wziąć pod uwagę setki milionów obywateli z tradycyjnie nisko sytuowanych społecznie grup. Obywateli, którzy w Biharze są już policzeni i gotowi „policzyć się” również z politykami, od których w znacznej mierze ich los zależy.

Krzysztof Gutowski

Dodaj komentarz