W środę 1 listopada, w czasie, gdy w Polsce serwisy informacyjne skoncentrowały się na obchodach Uroczystości Wszystkich Świętych, w odległym Pakistanie rozpoczął się oficjalnie proces wydalania wszystkich cudzoziemców nieposiadających dokumentów. W tym 1,7 miliona Afgańczyków – jednej z największych społeczności imigrantów w kraju.
W ostatnich tygodniach władze Pakistanu wezwały cudzoziemców nieposiadających dokumentów do dobrowolnego opuszczenia kraju do 1. listopada w oparciu o Plan Repatriacji Nielegalnych Obcokrajowców (Illegal Foreigners Repatriation Plan). Przede wszystkim ta rządowa akcja dotyczyć ma osób pochodzących z Afganistanu. W oficjalnie wyznaczonym czasie kraj opuściło około 200 tys. Afgańczyków.

Pakistan od dekad jest oczywistym miejscem ucieczki mieszkańców Afganistanu. Jeszcze w latach 70. XX wieku masowo uciekali oni przed konfliktem i znajdowali schronienie właśnie w Pakistanie. Szacuje się, że w ciągu około 50 lat granicę przekroczyło kilka milionów osób, a w ciągu samych tylko ostatnich dwóch lat w wyniku powrotu do władzy Talibów do Pakistanu trafiło ponad 600 tys. osób. Wielu z nich to przedstawiciele etnicznej grupy Hazarów – prześladowanej przez Talibów, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Wspomniany plan deportacyjny został opracowany – jak podkreślają władze w Islamabadzie – w odpowiedzi ataki terrorystyczne w Pakistanie. Tylko w tym roku doszło do 24 samobójczych ataków, z których większość przeprowadziły osoby z Afganistanu. I właśnie względami bezpieczeństwa rządzący usprawiedliwiają swoją decyzję. Upierają się jednocześnie, że działania te mieszczą się w międzynarodowych standardach mniej lub bardziej otwarcie wskazując na obecne działania krajów europejskich i UE. Oczywiście nigdzie nie ma mowy, że chodzi jakoś szczególnie o migrantów z Afganistanu. Problem dotyczy bowiem również osób z Iranu oraz Azji Południowo-wschodniej (np. Mjanmy). W rzeczywistości trudno uniknąć jednak wrażenia, że Afgańczycy są w tym przypadku kozłami ofiarnymi. Pisaliśmy wielokrotnie o kryzysie politycznym w Pakistanie oraz ekonomicznych problemach, z którymi kraj się boryka. W kontekście szeroko rozumianej destabilizacji i coraz większych realnych problemów z działalnością organizacji terrorystycznych na terenie kraju krok ten może się wydawać z punktu widzenia władz jakimś rozwiązaniem.

Urzędnicy twierdzą, że proces realizowany jest z zachowaniem prawa i godności, a także wprowadzany etapami. Media jednak obiegają obrazy przeganianych przez granicę Afgańczyków, nie wpuszczanych do szkół dzieci pochodzenia afgańskiego. Mowa także o łapankach w miejscach, gdzie uchodźców mieszka najwięcej, a nawet wydalania osób z dokumentami i prawem pobytu w Pakistanie.
Jakie konsekwencje może mieć ten proces? Dla samych Afgańczyków, którzy ostatnich kilka lub kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat spędzili w Pakistanie – tragiczne. Afganistan pod władzą Talibów przeżywa niewyobrażalny kryzys humanitarny. Przyjęcie takiej ilości osób jest niemożliwe. Z pewnością zresztą osoby, które uciekły nie będą witane z otwartymi ramionami. Kryzys humanitarny, problemy środowiskowe (trzęsienia ziemi, susze, powodzie), brak dostępu do pracy czy edukacji – wszystko to czeka setki tysięcy uchodźców. Pozostaną bezbronni – szczególnie ci, którzy wcześniej pracowali dla amerykańskiej armii i oczekują na zgodę na wjazd do Stanów Zjednoczonych na podstawie specjalnych wiz imigracyjnych. Wielu Afgańczyków, którzy przybyli do Pakistanu po przejęciu władzy przez Talibów w sierpniu 2021 roku ubiega lub ubiegało się o azyl w różnych krajach, w tym w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Niemczech. Znajdują się oni przez to w stanie zawieszenia, a często nie mają odpowiednich dokumentów pakistańskich. To przekłada się na zagrożenie ich przedwczesną deportacją. A deportacje te – zdaniem międzynarodowych ekspertów naruszają prawo międzynarodowe, do którego przestrzegania Pakistan się zobowiązał. Mowa o Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz zgodnie ze zwyczajową zasadą prawa międzynarodowego dotyczącą niewydalania – a także zakazu przymusowego odsyłania ludzi do krajów, w których są oni narażeni na wyraźne ryzyko tortur lub innych prześladowań.

Niestety, twarde stanowisko władz i i podkreślanie potrzeby masowych deportacji przełożyły się również na zaobserwowane przez organizacje pozarządowe nasilenie nadużyć instytucji i służb wobec Afgańczyków. Dochodzi do prześladowań, wspomnianych łapanek i bezprawnych zatrzymań. Ogłoszony przez Pakistan ostateczny termin powrotu Afgańczyków doprowadził do zatrzymań, pobić i wymuszeń, pozostawiając tysiące Afgańczyków w strachu o swoją przyszłość – zauważa Fereshta Abbasi z Human Rights Watch. Sytuacja w Afganistanie pozostaje niebezpieczna dla wielu osób, które uciekły, a deportacja narazi ich na znaczne ryzyko, w tym zagrożenie dla ich życia i dobrego samopoczucia – dodaje. Niektórzy Pakistańczycy potępiają to posunięcie i w ostatnich dniach zorganizowali przeciwko niemu protesty. Opinia publiczna ma jednak raczej niewielki wpływ na decyzje rządzących. Sama idea z pewnością popierana jest przez mające ogromne wpływy i dysponujące polityczną sprawczością wojsko.

Komentatorzy – w tym autorzy głównej medium Pakistanu, pisma DAWN – zauważają, że władze w swojej gorliwości, by chronić bezpieczeństwo kraju przeoczyły chyba znaczące konsekwencje gospodarcze tak nagłego usunięcia z rynku pracy i pakistańskiego społeczeństwa setek tysięcy ludzi. Znaczenie Afgańczyków w różnych obszarach gospodarki jest ogromne – ucierpieć mogą szczególnie takie sektory jak rolnictwo, budownictwo i drobne usługi. Masowa deportacja zakłóci przepływy gospodarcze i negatywnie wpłynie na wiele przedsiębiorstw, które nadal będą działać w Pakistanie. Pytanie – jak długo? Afgańczycy z czasem inwestowali także w nieruchomości, a ich odejście może zaburzyć równowagę na rynku tychże.
Pakistan przez lata szczycił się tym, że pomimo swoich ograniczeń jest w stanie zapewnić schronienie tak wielu afgańskim uchodźcom. Okazuje się jednak, że pomoc ta nie była tak wielka i wspaniała jak się wydawało, a z pewnością władze postanowiły obecnie tej pomocy zaprzestać. Niestety, uciekający przed konfliktem lub niemogący bezpiecznie wrócić do ojczyzny Afgańczycy stają się ofiarami układanek zarówno geopolitycznych, jak i wewnętrznych krajowych machinacji.
Krzysztof Gutowski
