Od czasu przejęcia władzy w Afganistanie rząd Talibów – nie uznawany przez większość świata – jest izolowany przez społeczność międzynarodową. Pisaliśmy już o tym jak przekłada się to na kryzys humanitarny i sytuację Afgańczyków. Liderzy Talibów dokładają jednak wszelkich starań by znaleźć drogę wyjścia z tego geopolitycznego odizolowania. Pomocą może okazać się Katar.
W maju odbyło się spotkanie między premierem Kataru Mohammedem bin Abulrahmanem Al-Thanim a przywódcą Talibów Haibatullahem Akhunzadą. Warto podkreślić, że to jak do tej pory jedyne spotkanie tajemniczego i praktycznie nie widywanego publicznie Akhunzady z zagranicznym politykiem.

Informacje o spotkaniu pochodzą przede wszystkim z Kataru. Jak zaznaczyła strona katarska, rozmowy są odpowiedzią na nowe wysiłki Talibów, by partycypować w społeczności międzynarodowej. Funkcję mediacyjną ma tu sprawować właśnie Katar – państwo, które ma od wielu lat silne powiązania z ruchem Talibów. Wystarczy nadmienić, że w 2013 r. to właśnie w Katarze zezwolono na otwarcie biura politycznego Talibom. Nota bene przy akceptacji ze strony USA. Również i w tym przypadku administracja w Waszyngtonie miała zostać poinformowana o planowanym spotkaniu. Co chce ugrać Afganistan? Przede wszystkim wspomniane zaistnienie i częściową przynajmniej akceptację ze strony międzynarodowej społeczności. Przekłada się oczywiście na wymianę gospodarczą oraz działania pomoce, których potrzeby Talibowie są jak najbardziej świadomi. Zdaniem agencji TOLO News przedstawiciele afgańskich władz zabiegali również u Katarczyków o szeroko zakrojone inwestycje w regionie. A Katar? W ramach regionalnego wyścigu o dominację i pozycję lidera, Katarczykom, którzy nie mogą liczyć na prymat ekonomiczny i wojskowy przynależny obecnie Arabii Saudyjskiej, bez wątpienia zależy na tym, by pełnić funkcję mediatora na Bliskim Wschodzie i taki swój wizerunek promować.

Nie tylko jednak kraje Zatoki Perskiej czy USA „przejmują się” losem Afganistanu. Kilka dni temu miało miejsce w Pakistanie niezwykle ważne dla regionu spotkanie – V Trójstronny Dialog Ministrów. W wydarzeniu tym udział brali dyplomaci z Pakistanu, Afganistanu i… Chin. To bardzo ważne spotkanie. Zarówno Chiny, jak i Pakistan mają świadomość, że władza Talibów jest faktem i najpewniej pozostanie w Afganistanie na długo. Jedyne, co można zrobić to z Talibami rozmawiać. Dlatego też w ramach takich spotkań Pakistan, a przede wszystkim Chiny chcą oddziaływać na afgańskich przywódców by zapewnić bezpieczeństwo sobie. Plus – co oczywiste – ugrać coś gospodarczo. Właśnie tematyka bezpieczeństwa oraz ekonomia zdominowały spotkanie trójstronne. Chiny stawiają jasne warunki – Talibowie mają unikać eskalowania konfliktów w regionie i wspierania separatyzmów muzułmańskich, z którymi władze w Pekinie mają problem. Korzyści dla Afganistanu? Przede wszystkim ekonomiczne. Łącznie z przedłużeniem chińsko-pakistańskiego korytarza gospodarczego i objęcia nim części Afganistanu.

Fot. Twitter @SATimes_TV
Rosyjska agresja na Ukrainę tylko pozornie odciągnęła wzrok wielkich graczy od Azji. Zarówno Chiny, jak i USA bacznie obserwują kluczowy geopolitycznie region Azji Centralnej. W regionie tym jednak jest też przestrzeń dla lokalnych sił – Arabii Saudyjskiej, Iranu, czy – jak pokazuje ostatnie spotkanie – aspirującego do ważnej funkcji pośredniczącej Kataru. Świat prędzej czy później będzie musiał wchodzić z Talibami w interakcje. Wiele jednak zależy od samego nowego afgańskiego reżimu i tego, czy bardziej liberalni (sic!) lub przynajmniej pragmatyczni liderzy Talibów będą w stanie zdobyć większość i nakłonić lub zmusić konserwatywne frakcje do ustępstw ważnych nie tylko wizerunkowo na arenie międzynarodowej, ale też dla poparcia i pracy nad zaakceptowaniem władzy Talibów przez samych mieszkańców kraju.
Krzysztof Gutowski
