Jad skorpiona, kryształ i haszysz w meczecie. Narkotyczna ucieczka Pakistańczyków

Azję Południową kojarzy się często z marihuaną oraz haszyszem. Spożywanie konopi jest dość powszechne współcześnie i historycznie w tej części świata. Do tradycyjnych narkotyków dołączają jednak coraz to nowe substancje – nieraz wręcz niespodziewane. Nie inaczej jest w Pakistanie targanym niepokojami, biedą oraz głębokim kryzysem gospodarczym.

Haszysz obecny jest w kulturze muzułmańskiej od wieków. Wystarczy wspomnieć flagowy już przykład – Asasynów, którzy swoją nazwę wzięli od tej właśnie substancji. Nie może zatem zabraknąć go w kraju, który nie dość, że w ogromnej większości muzułmański, to leży na obszarze rodzimym dla indyjskich konopii – w Pakistanie. Często Pakistańczycy mówią, że haszysz oraz marihuana są dla nich czymś, czym jest wino dla mieszkańców Zachodu. Rzeczywiście haszysz – mimo jego nielegalności – spożywany jest w Pakistanie powszechnie i często dość jawnie. W wielu społecznych kontekstach. Zarówno prywatnie, jak i dla rozrywki i w ramach socjalizacji, a nawet w kontekście religijnych sufickich ceremonii religijnych.

Pogranicze afgańsko-pakistańskie to również obszar, który słynie z opium oraz heroiny. Przekłada się to oczywiście na uzależnienie sporej części jego mieszkańców. Uboga i naznaczona dekadami konfliktów i niepokojów prowincja Chajber-Pasztunchwa to miejsce, w którym nietrudno popaść w uzależnienie. Od jakiegoś czasu coraz głośniej jest o nowej substancji, która zdobywa popularność wśród szukających ucieczki od rzeczywistości Pakistańczyków. Coraz więcej osób narkotyzuje się bowiem… skorpionami.

Skąd ten pomysł? Historia spożywania skorpionów w celach uzyskania zmienionej świadomości jest trudna do prześledzenia. W samym Pakistanie krążą informacje, że zwyczaj ten przyszedł z Afganistanu, gdzie z kolei był konsekwencja wojen, biedy i kryzysów – również w dostępie do narkotyków. Szukając zastępników dla innych substancji Afgańczycy mieli zacząć korzystać z niektórych gatunków skorpionów. Jak wygląda samo zażywanie jadu skorpiona? Oczywiście po pierwsze trzeba posiadać odpowiedniego skorpiona, nie wszystkie bowiem mają odpowiednie działanie. Samych metod przyjmowania toksyny jest wiele. Najczęściej wysuszonego stawonoga dodaje się do tytoniu lub marihuany i pali w papierosie czy skręcie. Nierzadko również skorpiony pali się żywcem na węgielkach i inhaluje się dymem. Podobno w Indiach oraz części Pakistanu stosuje się też inną metodę. Uzależniony przyjmuje po prostu ukąszenie skorpiona. Za około 100 indyjskich rupii można zostać ukąszonym, a przez to przyspieszyć i ułatwić sobie (sic!) przyjmowanie narkotyku. Jad skorpiona okazuje się bardzo uzależniający i wyniszczający. Uzależnieni snują się po wioskach oraz na obrzeżach miast w poszukiwaniu narkotycznych istot. Zajmujący się pakistańską bioróżnorodnością badacze zwracają nawet uwagę, że populacja skorpiona czarnego może być w zachodniej części kraju zagrożona.

Ale co daje skorpioni jad tym, którzy go przyjmują? Efekty zażycia trwają kilka godzin, nawet do dziesięciu. Pierwsze godziny są bolesne i trudne do zniesienia, ale gdy organizm adaptuje się do przyjętej substancji odczuwane jest znaczne polepszenie nastroju, euforia, a także poczucie odurzenia, a nawet halucynacje i omamy wzrokowe. Skutki przyjmowania są wyniszczające, chociaż nie do końca jeszcze poznane. Z pewnością jad skorpiona powoduje otępienie, problemy neurologiczne, pogorszenie pamięci oraz koncentracji. Badań nad tą substancją jest jednak wciąż bardzo mało, a obecność problemu w świadomości społecznej – chociaż coraz większa – nadal niewielka. Oficjalne instytucje oraz służby pakistańskie nawet nie rozpoznały jeszcze problemu i nie mówią o nim, chociaż sprawa jest znana od lat działaczom społecznym, lekarzom i terapeutom uzależnień w Peszawarze i okolicach.

Nie tylko konopiami, opium i skorpionim jadem narkotyzują się Pakistańczycy. Ogromną popularnością cieszy się w ostatnich latach „kryształ” czyli metamfetamina – substancja o bardzo silnych właściwościach pobudzających, ale jednocześnie ogromnie wyniszczająca organizm i psychikę. Staje się jednak bardzo popularna wśród młodych Pakistańczyków nie tylko – choć znowu przede wszystkim – na afgańsko-pakistańskim pograniczu.

Spożywanie substancji psychoaktywnych jest niemal uniwersalne kulturowo wspomniane powyżej przypadki dotyczą jednak bardzo wyniszczających zjawisk, które mają określone przyczyny. Zachodnia część Pakistanu to region bardzo ubogi, naznaczony bezrobociem. Co więcej to pogranicze ze słynącym z produkcji narkotyków Afganistanem oraz obszar wieloletnich działań wojennych. Pakistan jako państwo znajduje się też w coraz większym kryzysie i gospodarczej zapaści. Ratunkiem od codzienności są narkotyczne doznania, a popularność coraz to nowych substancji w tej części kraju i w ogóle kojarzenie zachodnich prowincji z narkotykami dowodzi, w jaki wielkim kryzysie i impasie znajduje się społeczność tej części świata.

Krzysztof Gutowski

Dodaj komentarz