Zabiegany mnich, czyli grudzień w Japonii

Macie wrażenie, że koniec roku przynosi raczej zmęczenie niż odpoczynek? W szkole klasówki, na studiach egzaminy, w biurach zamknięcie roku finansowego, rozliczenia grantów u naukowców, a do tego jeszcze świąteczne zakupy. Ten pośpiech zauważyli też Japończycy i to dziesiątki lat temu, co więcej – zawarli go w nazwie ostatniego miesiąca roku. A przynajmniej tak mówi…