Zwiedzanie Jordanii zaczynamy od stolicy, czyli Ammanu. A konkretnie od jego archeologicznej perełki, czyli cytadeli – miejsca, w którym ruiny helleńskich świątyń sąsiadują z wczesnochrześcijańskimi kościołami i muzułmańskimi meczetami.
Amman może się poszczycić niebagatelną, bo sięgającą czasów starożytnych historią – jako osada o nazwie Rabbat Ammon, wymieniony został nawet w Starym Testamencie. Był wówczas stolicą starożytnego aramejskiego plemienia Ammonitów, którą zdobył król Dawid. Być może opisany w Biblii zwyczaj składania dzieci w ofierze Molochowi inspirowany jest ammonickimi praktykami religijnymi. W III wieku p.n.e. miasto zostało podbite przez Ptolomeusza II Filadelfosa – egipski władca zmienił jej nazwę na pochodzącą od jego imienia Filadelfię. Z okresu hellenistycznego pochodzi kilka szczególnych zabytków w okolicach Ammanu, w tym przede wszystkim tzw. Pałac Niewolników, którego dzieje łączone są z kolei z Tobiadami – wpływowym żydowskim rodem sprawującym władzę w mieście.


Okres ten to kolejny epizod w dziejach Ammanu – zasiedlonego od czasów neolitycznych, rozwijającego się prężnie w przedhellenistycznym okresie żelaza. Symbolem znaczenia tej części świata w czasach hellenistycznych jest właśnie wspomniany pałac – Qasr al-Abd, który uznawany jest przez niektórych badaczy za jedno z najbardziej spektakularnych hellenistycznych stanowisk w całym Lewancie. Choć pałac robi wrażenie i dziś, wiadomo, że pierwotnie był częścią jeszcze większego, otoczonego murem kompleksu z własnym parkiem i miejscem tłoczenia oliwy. Był prawdziwie samowystarczalną posiadłością. Dziś pozostałości kompleksu pokrywają się w dużej mierze z wioską Iraq al-Amir.

Kolejny podbój miał miejsce w 63 roku p.n.e., gdy Filadelfia padła łupem Gnejusza Pompejusza Wielkiego, tym samym na cztery wieki przechodząc pod panowanie rzymskie. W tym okresie Filadelfia stała się częścią niezwykle ciekawego polityczno-ekonomicznego projektu – Dekapolu. Dekapolis była ligą 10 miast południowego Lewantu, które odgrywały wiodącą rolę ekonomiczną i cywilizacyjną w regionie, głównie dzięki kontrolowaniu szlaków handlowych. Miasta zapewniały sobie wzajemnie bezpieczeństwo i ochronę, łączyły je podobne struktury społeczne, wspólna kultura i nie mniej wspólne interesy. Stanowiły jednak odrębne, autonomiczne byty, a status ten udało im się zachować nie tylko w okresie hellenistycznym, ale i w okresie rzymskiego panowania nad regionem. Po tym czasie na terenie tym osiedlili się Nabatejczycy i Ghassanidzi, a miasto ponownie zmieniło nazwę, tym razem ostatecznie – stało się bowiem Ammanem. W 635 roku Amman przeszedł pod panowanie muzułmańskich Arabów, którzy doprowadzili do jego rozkwitu.


Symbolem wyjątkowego – wieloetnicznego i wieloreligijnego dziedzictwa Ammanu jest Jebel Al Qala’a, czyli cytadela. Położona jest ona w centrum jordańskiej stolicy, na jednym z siedmiu tworzących ją wzgórz, i chlubi się mianem jednego z najstarszych nieprzerwanie zamieszkanych miejsc na świecie. Archeolodzy znaleźli dowody na to, że teren ten był zamieszkany już w okresie neolitu, ufortyfikowany został natomiast w epoce brązu, ok. 1800 roku p.n.e. Większość budowli widocznych w tym miejscu pochodzi z okresu rzymskiego, bizantyjskiego i umajjadzkiego. Jakie to budowle? Świątynia Herkulesa, kościół bizantyjski i Pałac Umajjadów.

Świątynia Herkulesa to spadek po Rzymianach. Według inskrypcji została zbudowana, gdy rzymski senator i generał Geminius Marcianus był gubernatorem prowincji Arabii – to natomiast miało miejsce w latach 162–166 n.e. Świątynia ma około 30 na 24 m szerokości i dodatkowo zewnętrzne sanktuarium o wymiarach 121 na 72 m. Portyk ma sześć kolumn o wysokości ok. 10 m. Stała w niej gigantyczna, bo mierząca ponad 12 metrów, statua Herkulesa. Czas nie był dla świątyni łaskawy – do dziś przetrwało tylko kilka tworzących ją kolumn oraz trzy palce i łokieć posągu, prawdopodobnie zniszczonego przez trzęsienie ziemi. Nawet te niewielkie w gruncie rzeczy pozostałości pokazują jednak rozmiar świątyni – warto więc je zobaczyć. Nie mówiąc już o tym jak fantastycznie wyglądają na tle panoramy Ammanu rozciągającej się ze wzgórza.

A gdy już nasycimy wzrok tym widokiem warto wybrać się do Pałacu Umajjadów, położonego w północnej części górnego poziomu Jebel Al Qala’a. Gwoli ścisłości: jest to nie tyle pałac, co kompleks pałacowy, zbudowany w pierwszej połowie VIII wieku – prawdopodobnie za panowania kalifa Hiszama. Podobnie jak Świątynia Herkulesa obecnie jest mocno zrujnowany i częściowo nie odkopany – odrestaurowana została głównie kopuła wejściowa. A co się na ten kompleks składa? Sala audiencyjna, cztery sklepione sale zgromadzeń i kolumnadowa droga plus – już poza murami – pałacowa łaźnia, meczet i cysterna.

Wchodzimy do niego przez spora bramę prowadzącą do wielkiej sali recepcyjnej zorganizowanej na planie krzyża. Centralna część ma 10 metrów kwadratowych, z niej prowadzą wejścia do poszczególnych sal – wszystkie łukowate: północne i południowe sklepione kolebkowo, a wschodnie i zachodnie mające półkopułę. Zdaniem archeologów pracujących w cytadeli wewnętrzne sekcje sali audiencyjnej były bogato zdobione sztukateriami i innymi malowidłami przedstawiającymi geometryczne wzory i motywy liści o wpływie Sasanidów.



Z sali recepcyjnej przechodzimy na dziedziniec, od którego biegnie kolumnadowa ulica – niegdyś prawdopodobnie przykryta drewnianym dachem. Ulica i dziedziniec są flankowane od zachodu i wschodu przez sześć pokoi mieszkalnych, każdy zorganizowany wokół trzech stron centralnego dziedzińca. Podążając ulicą do końca, dociera się do kwater mieszkalnych kompleksu pałacowego Umajjadów. Znany jako Pałac Rezydencyjny Umajjadów, składa się obecnie z trzech budynków zorganizowanych wokół dziedzińca. Trzecia główna struktura obejmuje dużą salę o sklepieniu kolebkowym, która prowadzi do kolejnego małego pokoju w kształcie krzyża, która prawdopodobnie pełniła funkcję sali tronowej dla gubernatora Umajjadów.


Na południu kompleksu pałacowego, w najwyższym punkcie wzgórza, znajduje się meczet – wybudowany ok. 730 roku. Zbudowany jest na zasadzie hypostylu, a więc jego strop opiera się na rozmieszczonych równomiernie kolumnach: sześciu w każdym z siedmiu rzędów wokół okrągłego centrum. Jego łukowate sklepienie prawdopodobnie pokrywały przecinające się arkady.



Pałac Umajjadów pozostaje jedną z najlepiej zachowanych budowli na terenie cytadeli, nie jest jednak ostatnią jej atrakcją. Warto zwiedzić także pozostałości bizantyjskiego kościoła z VI wieku, łaźnię oraz cysternę Umajjadów, która niegdyś zaopatrywała pałac i okolicę w wodę. Ma ma średnicę ok. 16-17 m, a głębokość ok. 5 m. Jej ściany wykonane zostały z kamienia z warstwą wodoodpornego tynku lub zaprawy hydraulicznej na wewnętrznej powierzchni. Zasilana była głównie przez wodę deszczową oraz wody spływające z dachów i utwardzonych powierzchni budowli pałacowych poprzez prowadzące do cysterny kanały – u podstawy zbiornika widać pozostałość kolumny pomiarowej służącej do wskazywania poziomu wody. Warto też przejść się wzdłuż murów obronnych, których długość i konstrukcja nawet dziś budzi podziw. Ich grubość waha się w zależności od miejsca – w niektórych fragmentach sięga kilku metrów. Niektóre odcinki wyposażone były w baszty i wieże strażnicze, które umożliwiały obserwację okolicy i obronę w razie ataku.





A w przerwach między zwiedzaniem można zachwycić się niesamowitą panoramą Ammanu rozciągającą się ze wzgórza. Sama w sobie jest warta wycieczki.
Blanka Katarzyna Dżugaj
