Dzieje się w Azji: 3 wydarzenia z tygodnia, o których warto wiedzieć

Historyczna decyzja: Francja uzna państwo palestyńskie. Izrael już mówi, że to wspieranie Hamasu, Wielka Brytania zapowiada, że pójdzie w ślady Francji. Świat z rosnącym niepokojem patrzy też na Azję południowo-wschodnią – turystyczny raj stojący u progu wojny. Oto tydzień w Azji w pigułce.

  • Francja uzna państwo palestyńskie

Podczas jesiennej  sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku Francja oficjalnie uzna państwo palestyńskie. Tym samym stanie się pierwszym państwem G7 oraz pierwszym zachodnim członkiem Rady Bezpieczeństwa z prawem weta, uznającym palestyńską państwowość. Emmanuel Macron ogłosił to w poście w mediach społecznościowych. Altruizm? Być może. Albo próba odzyskania wpływów na Bliskim Wschodzie i/lub odpowiedź na rosnącą krytykę Izraela wśród Francuzów. Ale nawet  jeśli decyzja Macrona nie wynika z altruizmu, Gazie może wyłącznie pomóc. Uznanie Autonomii Palestyńskiej za państwo oznacza, że jej okupacja i działania wojskowe na jej terytorium mogą być postrzegane jako naruszenie zakazu użycia siły w stosunkach międzynarodowych. Może też wzmocnić pozycję Autonomii Palestyńskiej na arenie międzynarodowej. Zwłaszcza, jeśli za Francją pójdą kolejne kraje – już zapowiedziała to Wielka Brytania.  

Emmanuel Macron

Jednocześnie Światowy Program Żywnościowy poinformował, że prawie jedna trzecia mieszkańców Strefy Gazy pozostaje bez jedzenia przez całe dnie. WFP zaalarmował, że narasta tam problem niedożywienia, a 90 tys. kobiet i dzieci pilnie potrzebuje leczenia. W komunikacie prasowym zaznaczono, że 3,5 tys. ton żywności, czyli tyle, ile zmieści się do 300 ciężarówek, wciąż znajduje się w magazynach – ze względu na izraelską blokadę nie można jej przewieźć do Strefy Gazy i rozdzielić wśród ludności.

  • Kambodża zaatakowała Tajlandię

Napięcie między Tajlandią a kambodżą narastały od maja, gdy w starciu z siłami tajlandzkimi zginął kambodżański żołnierz. W tym czasie oba kraje wymieniały ciosy handlowe i dyplomatyczne: Kambodża zakazała importu z Tajlandii owoców i warzyw, a także wstrzymała import energii i usług internetowych, Tajlandia natomiast wycofała swojego ambasadora z Kambodży. Zwiększona została ponadto obecność wojsk po obu stronach granicy. Wreszcie, w czwartek rano w co najmniej sześciu miejscach na spornej granicy rozpoczęła się wymiana ognia, a wszystkie przejścia graniczne pomiędzy tymi krajami zostały zamknięte.

Żołnierze tajskiej piechoty

Pełniący obowiązki premiera Tajlandii Phumtham Wechayachai ogłosił w piątek, że eskalacja starć na granicy z Kambodżą może doprowadzić do wybuchu wojny. Jednocześnie zapewnił, że jego kraj jest gotowy do mediacji z Kambodżą, także przy udziale krajów trzecich – propozycję taką złożyły już USA, Chiny i Malezja. Walki pochłonęły już co najmniej 15 ofiar śmiertelnych, a lokalne władze rozpoczęły masową ewakuację mieszkańców rejonów przygranicznych. 

  • Premier Chin proponuje utworzenie światowej organizacji zarządzającej AI

Deklaracja ta padła podczas trzydniowej Światowej Konferencji Sztucznej Inteligencji w Szanghaju, w której uczestniczy ponad 800 firm z całego świata. Li Qiang był jednym z prelegentów. 

Globalne zarządzanie branżą sztucznej inteligencji ma wciąż fragmentaryczny charakter.  Powinniśmy wzmocnić koordynację, aby jak najszybciej wypracować globalne ramy zarządzania AI, które uzyskają szeroki konsensus – ocenił polityk.

Szef chińskiego rządu zasugerował, że osiągnięcia dotyczące AI powinny być otwarcie dostępne na światowym rynku dla wszystkich. Zapewnił, że Chiny są gotowe dzielić się swymi doświadczeniami i produktami w tej dziedzinie, szczególnie z krajami tzw. Globalnego Południa. Na koniec przestrzegł przed ryzykiem, że sztuczna inteligencja może stać się „wyłączną grą” nielicznych państw i korporacji. To, rzecz jasna, prztyczek w nos USA, które chcą być hegemonem w tej dziedzinie.  

Blanka Katarzyna Dżugaj 

Dodaj komentarz