Wolność kocha i rozumie: Złota Palma dla Jafara Panahiego

Miłośnikom kina, nie tylko irańskiego, Jafara Panahiego przedstawiać raczej nie trzeba. To jeden z najbardziej znanych filmowców z Iranu i czołowy przedstawiciel Nowej Fali Irańskiej. Już pierwszym filmem fabularnym podbił serca nie tylko widzów na całym świecie, ale i międzynarodową krytykę. Mowa, rzecz jasna, o obrazie Biały balonik (Bādkonak-e sefīd) z 1995 roku, opowiadającym o młodej dziewczynie, która chce kupić złotą rybkę.

Sztukę filmową kochał od najmłodszych lat. Już jako dwunastolatek pracował po szkole, by zarobić na bilety do kina i pomagał dyrektorowi lokalnej biblioteki w prowadzeniu programu, który uczył dzieci obsługi kamery filmowej. Jako nastolatek Jafar Panahi uczył się sztuki filmowej w Instytucie Rozwoju Intelektualnego Dzieci i Młodzieży w Teheranie. To tam poznał swojego przyszłego mentora – Abbasa Kiarostamiego, który prowadził część zajęć. W wieku 20 lat Panahi został powołany do armii irańskiej i służył w wojnie iracko-irańskiej – przez 2 lata pracował jako wojskowy operator filmowy, a doświadczenia z tego okresu wykorzystał w nakręconym później dokumencie telewizyjnym. 

Jafar Panahi

Po odbyciu służby wojskowej Panahi zapisał się do College of Cinema and TV w Teheranie, gdzie studiował reżyserię filmową. Odbył też staż w Bandar Abbas Center na wybrzeżu Zatoki Perskiej, gdzie nakręcił swoje pierwsze krótkie filmy dokumentalne. Jeszcze jako student poprosił swego dawnego nauczyciela – wtedy już uznanego reżysera – o pracę na planie jego filmów. Kiarostami się zgodził i mianował go swoim asystentem przy kręceniu filmu Przez drzewa oliwne (Zīr-e darakhtān-e zeyton). A to nie koniec: mistrz irańskiego kina napisał bowiem scenariusz do pełnometrażowego debiutu Panahiego, czyli Biały balonik. Dramat ten przyniósł Panahiemu Złotą Kamerę – nagrodę dla debiutujących reżyserów, na festiwalu filmowym w Cannes i uznanie międzynarodowej publiczności. 

Jafar Panahi

Jafar Panahi szybko pokazał, że jest twórcą niepokornym, nie zamierzającym poddać się wymogom irańskiego reżimu. Już w trzecim filmie zawarł wątki polityczne – nakręcony w 2000 roku Krąg (Dayereh) stanowił opowieść o opresji kobiet w jego ojczyźnie. Film zdobył kilka nagród, w tym Złotego Lwa na Festiwalu Filmowym w Wenecji, w Iranie jest jednak zakazany ze względu na swą gorzką, nieco ironiczną wymowę. Bohaterkami Kręgu są bowiem dwie kobiety – uciekinierki z więzienia, a Jafar Panahi niemal wprost mówi, że uciekając zamieniły mniejsze więzienie na większe, czyli życie kobiety we współczesnym Iranie. Tą drogą kontestowania politycznej rzeczywistości swej ojczyzny reżyser podążał także w kolejnych filmach. Obraz Karmazynowe złoto (Talā-ye sorkh) z 2003 roku opowiadał o mężczyźnie doświadczającym nierówności społecznej i wynikającej z niej niesprawiedliwości; starszy o trzy lata Na spalonym (Offside) stanowi historię sześciu kobiet, fanek piłki nożnej, które próbują wkraść się na mecz kwalifikacyjny do Mistrzostw Świata pomiędzy Iranem a Bahrajnem – kobietom nie wolno było uczestniczyć w wydarzeniach sportowych w Iranie, bohaterki filmu przebierają się więc a mężczyzn. Jeden z jego najpopularniejszych filmów, Taxi, który zdobył główną nagrodę na berlińskim festiwalu filmowym w 2015 roku, został potajemnie nakręcony kamerą zamontowaną na desce rozdzielczej taksówki, którą sam Panahi jeździł po Teheranie. Jego rozmowy z pasażerami, stanowiącymi przekrój irańskiego społeczeństwa, pokazują trudne, codzienne życie w Republice Islamskiej.

Kadr z filmu Krąg

Jak łatwo się domyślić, Jafar Panahi nigdy nie był ulubieńcem irańskich władz. Tym bardziej, że jego zaangażowanie polityczne wykraczało poza sztukę filmową – w wyborach prezydenckich w 2009 roku reżyser poparł kandydata opozycji Mir Hosseina Mousaviego, uczestniczył też w protestach Zielonego Ruchu. Był to pokojowy ruch, którego członkowie protestowali przeciwko oficjalnym (sfałszowanym zdaniem Zielonego Ruchu) wynikom wyborów, zgodnie z którymi w wyścigu o fotel prezydenta ogromną przewagą głosów zwyciężył Mahmoud Ahmadineżad. W tym samym roku Jafar Panahi został aresztowany gdy uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych Nedy Agha-Soltan – demonstrantki zabitej przez policję rządową. Ostatecznie został zwolniony, jednak kilka miesięcy później, podczas kręcenia filmu, którego akcja rozgrywała się podczas protestów Zielonego Ruchu, ponownie został aresztowany. W grudniu 2010 roku, za „szerzenie propagandy przeciwko władzom”, reżysera skazano na 6 lat więzienia i zakaz kręcenia filmów, podróżowania za granicę i udzielania wywiadów przez 20 lat. Sam Panahi powiedział wówczas, że jest ofiarą niesprawiedliwości, a jeden ze stawianych mu zarzutów określił mianem żartu.

Kadr z filmu Taxi

Panahi odwołał się od wyroku i dzięki wpłaceniu kaucji odsiedział tylko dwa miesiące. Ze względu na zakaz podróży, nie mógł jednak osobiście odebrać nagród przyznanych na zagranicznych festiwalach ani uczestniczyć w międzynarodowych premierach swych filmów. Twierdził przy tym jednak, że i tak nie chciałby mieszkać poza Iranem, jest bowiem zakochany w swoim kraju. Dalej kręcił też filmy – już w 2011 roku we współpracy z Mojtabą Mirtahmasbem wyreżyserował obraz To nie jest film (In Film Nist). Nakręcił go we własnym mieszkaniu w Teheranie, a następnie doprowadził do przemycenia poza Iran na pendrivie ukrytym w cieście. W 2013 roku przebywając w areszcie domowym nakręcił Pardah – jest to historia scenarzysty, który zaszywa się w domu nad morzem, jego odosobnienie przerywa jednak pojawienie się uciekającej przed policją kobiety. Mam wrażenie, że doświadczenie pracy nad tym filmem Panahi wykorzystał później w Niedźwiedzie nie istnieją (Khers nist) – filmie również kręconym potajemnie. 

Kadr z filmu Niedźwiedzie nie istnieją

W lipcu 2022 roku Jafar Panahi udał się do więzienia Evin, by dowiedzieć się o losy i szanse na zwolnienie trzymanych tam dwóch innych znanych reżyserów: Mohammada Rasoulofa i Mostafy Al-Ahmada. Obaj zostali zatrzymani za opublikowanie w mediach społecznościowych oświadczeń potępiających usankcjonowaną przez rząd przemoc w odpowiedzi na protesty w Abadanie po zawaleniu się budynku, w którym zginęło ponad 40 osób. Oficjalny powód aresztowania to podżeganie do niepokojów i zakłócanie bezpieczeństwa psychicznego społeczeństwa. Potępiamy represje i presję, jakiej doświadczają niezależni twórcy filmowi i wolnomyśliciele – głosi oświadczenie podpisane przez 334 irańskich twórców i aktywistów filmowych, które tuż po tym Dżafar Panahi zamieścił na Instagramie. Kiedy osobiście przybył do więzienia strażnicy poinformowali go, że ma do odbycia zaległy wyrok 6 lat pozbawienia wolności i nie wypuścili go poza mury Evin, co żona reżysera, Tahereh Saeedi, określiła mianem porwania. Niestety, tydzień później, 19 lipca, rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Masoud Setayeshi podczas telewizyjnej konferencji prasowej zapowiedział, że Panahi musi odbyć karę zasądzoną 12 lat temu. Wszystkie te aresztowania wywołały oburzenie w Europie – organizatorzy festiwali w Berlinie i Cannes potępili ograniczenie wolności słowa i zażądali uwolnienia reżyserów. 1 lutego 2023 roku Panahi rozpoczął strajk głodowy, domagając się uwolnienia z więzienia – nastąpiło to 48 godzin później. 

Kadr z filmu Niedźwiedzie nie istnieją

Filmy Panahiego emanują głębokim zrozumieniem skomplikowanych ludzkich emocji, wzruszają, ale w poetycki, pozbawiony taniego sentymentalizmu sposób – Panahi wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że zawsze bardzo uważał, aby nie próbować grać na emocjach ludzi. Podobnie jak jego mistrz, Abbasa Kiarostami, najchętniej pracuje z aktorami nieprofesjonalnymi i kręci w plenerze. Lubi też osobiście pojawiać się na ekranie – nie w jakiejś roli, nie jako cameo, lecz jako on sam. Kino Jafara Panahiego, choć mocno osadzone w politycznym, kulturowym i społecznym kontekście współczesnego Iranu, stanowią dość uniwersalne opowieści o wolności: zarówno politycznej, jaki i artystycznej i osobistej. Jego najnowszy film – nagrodzony w Cannes Un simple accident – to kolejny obraz wymierzony w irański reżim. Odbierając Złotą Palmę Panahi powiedział: 

Najważniejsze jest teraz nasze państwo i wolność naszego kraju. Połączmy siły. Nikt nie powinien odważyć się mówić nam, jakie ubrania powinniśmy nosić, co powinniśmy robić, a czego nie. 

Te słowa to kwintesencja jego pracy reżyserskiej, w której słowo “wolność” odmienia przez wszystkie przypadki. Czasem ironicznie, czasem dowcipnie, zawsze jednak z miłością do swego kraju i jego mieszkańców.

Blanka Katarzyna Dżugaj 

Dodaj komentarz