Złe wiadomości ze Strefy Gazy, walka władz Tajlandii z gangami porywaczy i protest Nepalczyków przeciwko budowie kolejnej kolejki linowej – oto tydzień w Azji w pigułce.
- Hamas wypuścił ostatniego izraelskiego zakładnika
W sobotę palestyński Hamas przekazał Czerwonemu Krzyżowi Hiszama al-Sajeda, który był więziony w Strefie Gazy przez blisko 10 lat. Mężczyzna został przekazany w mieście Gaza, skąd Czerwony Krzyż przewiózł go do jednej z izraelskich baz – dopiero stamtąd wyruszył on do Izraela. W przeciwieństwie do pozostałych zwalnianych zakładników Hiszam al-Sajed został przekazany pracownikom Czerwonego Krzyża bez rozgłosu i transmitowanej w mediach ceremonii – być może jest to reakcja na powszechną krytykę tego rodzaju pokazówek ze strony organizacji międzynarodowych i mediów.

Hiszam al-Sajed to ostatni z sześciu izraelskich zakładników, którzy zostali uwolnieni w sobotę w ramach wymiany będącej częścią trwającego rozejmu w wojnie Izraela z Hamasem. To siódma runda wymiany – w jej ramach Izrael miał w sobotę uwolnić ponad 600 więźniów palestyńskich. Wyszli oni z więzien i…zostali zawróceni, w niedzielę rano Tel Awiw poinformował natomiast oficjalnie o zawieszeniu decyzji o ich wypuszczeniu? Dlaczego? Ponieważ zdaniem izraelskich władz Hamas naruszył zasady rozejmu. Niestety, wyglada na to, że Benjamin Netanjahu – dostawszy światło od Donalda Trumpa – zamierza wznowić działania wojenne.
- Władze Tajlandii rozprawiają się z przemytnikami ludzi
Jak twierdzi ONZ Mjanma, Laos i Kambodża od lat stanowią azyl dla grup przestępczych zajmujących się oszustwami internetowymi i telefonicznymi. Na granicach tych państw z Tajlandią przestępcy organizują obozy, do których podstępem zwabiają Azjatów i Afrykańczyków i zmuszają do pracy w nielegalnych operacjach: matrymonialnych oraz związanych z kryptowalutami i praniem brudnych pieniędzy. Zdaniem ONZ w proceder ten zaangażowane są setki tysięcy ludzi.

W ubiegłym miesiącu obietnicą lukratywnej pracy aktorskiej do takiego obozu zwabiony został chiński aktor Wang Xing. To jego porwanie stało się dla tajskich władz bodźcem do działania. W efekcie w tym tygodniu uwolniono około 7 tysięcy osób przymusowo pracujących w fabrykach internetowych oszustw w Mjanmie. Wszystkie zostaną jak najszybciej przetransportowane do ich krajów pochodzenia. Władze Tajlandii starają się też uniemożliwić przestępcom dalszą działalność – w tym miesiącu odcięły dostawy internetu, prądu i paliwa do pięciu obszarów w Mjanmie, w których działają gangi.
- Nepalczycy protestują przeciwko kolejkom linowym
W ciągu ostatnich dwóch lat w całym Nepalu otwarto pięć projektów kolejek linowych, a 10 kolejnych jest w trakcie realizacji. Wszystkie te inwestycje spotykają się z ostrą krytyką – głównie ze strony lokalnych społeczności i organizacji ekologicznych, które oskarżają rząd o niewłaściwą ocenę wpływu kolejek na środowisko. W dystrykcie Taplejung na wschodzie kraju sprzeciw mieszkańców przybrał ekstremalna formę. Chodzi o ogłoszoną już w 2018 roku inwestycję Chandry Prasada Dhakala – biznesmena i prezesa Izby Handlowo-Przemysłowej Nepalu. Zamierza on wybudować 2,5-kilometrową kolejkę linową do położonej na szczycie góry świątyni hindusitycznej świątyni Pathibhara.

Władze Nepalu projekt określiły projekt mianem dumy narodowej, mieszkańcy dystryktu Taplejung twierdzą natomiast, że inwestycja nie tylko zniszczy źródła utrzymania ludzi, ale także doprowadzi do dewastacji starych, uważanych za święte lasów. W styczniu protesty w Taplejung przerodziły się w starcia z uzbrojoną policją, w wyniku których czterech aktywistów i 21 funkcjonariuszy zostało rannych. Sytuacja uspokoiła się po obietnicach ze strony rządu zawieszenia budowy, w tym tygodniu wybuchły jednak ponownie. I ponownie doszło do regularnych walk z policją: w czwartek rannych zostało 14 osób – 11 z nich to członkowie sił bezpieczeństwa.
Blanka Katarzyna Dżugaj
