50 mln dolarów – tyle według ONZ ma kosztować odbudowa Strefy Gazy. O kosztach stworzenia riwiery ze zniszczonej enklawy raport Antonia Guterresa nie wspomina. Rozkręca się amerykańsko-azjatycka wojna celna, Chińczycy coraz rzadziej stają na ślubnym kobiercu, a koreańska opozycja chce śledztwa w sprawie działań Pierwszej Damy – oto tydzień w Azji w pigułce.
- ONZ oszacował koszty odbudowy Strefy Gazy
W przyjętej w grudniu ubiegłego roku rezolucji Zgromadzenie Ogólne ONZ zwróciło się do sekretarza generalnego z prośbą o przedstawienie w ciągu dwóch miesięcy oceny krótkoterminowych, średnioterminowych i długoterminowych potrzeb Strefy Gazy. We wtorek opublikowany został raport w tej sprawie. Czytamy w nim, że odbudowa i rekonstrukcja zniszczonej wojną enklawy pochłonie ponad 53 mld dolarów, przy czym więcej niż 20 mld potrzebne będzie w ciągu pierwszych trzech lat. Antonio Guterres i jego współpracownicy zaznaczyli w dokumencie tym, że od października 2023 roku, a więc od momentu rozpoczęcia wojny Izraela z Hamasem, zniszczonych zostało ponad 60 proc. domów. Oznacza to, że sam sektor mieszkaniowy będzie potrzebował około 30 proc. środków potrzebnych na odbudowę, czyli 15,2 mld dolarów.

Na kolejnych miejscach znalazły się handel i przemysł (6,9 mld), ochrona zdrowia (6,9 mld), rolnictwo (4,2 mld), ochrona socjalna (4,2 mld), transport (2,9 mld), woda i infrastruktura sanitarna (2,7 mld) oraz edukacja (2,6 mld). Co istotne, raport zwraca uwagę na kwestie ochrony środowiska – ten resort będzi potrzebował blisko 2 mld dolarów, z czego większość pochłonie usuwanie gruzów. Według szacunków (nie tylko ONZ) Gaza zamieniła się bowiem w ponad 50 mln ton gruzu.
- Japonia prosi USA o zwolnienie z ceł
Tokio zwróciło się do rządu USA o zwolnienie japońskich firm z nowo ogłoszonych przez Donalda Trumpa 25 proc. ceł na stal i aluminium. Wniosek został złożony przez ambasadę Japonii w Waszyngtonie za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych – kwestie te nie były omawiane podczas zeszłotygodniowego spotkania premiera Shigeru Ishiby z prezydentem USA.

Cła są wynikiem dekretu wykonawczego podpisanego przez Trumpa w poniedziałek i mają wejść w życie 12 marca. Memorandum zrównuje wysokość ceł do poziomu 25 proc. zarówno na import stali, jak i aluminium. Donald Trump już podczas pierwszej kadencji nałożył cła w wysokości 25 proc. na stal i 10 proc. na aluminium, powołując się na obawy o bezpieczeństwo narodowe. Cztery lata później, już za prezydentury Joe Bidena, Tokio i Waszyngton osiągnęły porozumienie, które pozwoliło na wwóz japońskiej stali do USA bez cła. Japońska Organizacja Handlu Zagranicznego powołała na początku tego miesiąca biuro konsultacyjne, aby zająć się kwestiami związanymi wyłącznie z taryfami celnymi USA.
- Kolejna odsłona wojny koreańskiej opozycji z Pierwszą Damą
Partia Demokratyczna domaga się wszczęcia śledztwa w sprawie żony Yoon Suk-yeola, Kim Keon Hee. Chodzi o jej potencjalną rolę w ogłoszeniu przez prezydenta stanu wojennego. Wezwania do wszczęcia śledztwa w sprawie Kim pojawiły się po tym, jak dyrektor Narodowej Służby Wywiadowczej Cho Tae-yong przyznał, że otrzymał wiadomości SMS od Pierwszej Damy dzień przed ogłoszeniem stanu wojennego. jednocześnie jednak Cho powiedział, że nie pamięta, co żona prezydenta napisała w wiadomościach. Lider Partii Demokratycznej, poseł Park Chan-dae, przekonuje, że nie ma powodu, dla którego Kim Keon Hee miałaby komunikować się z szefem wywiadu, dlatego musi zostać przesłuchana.

Przed Sądem Konstytucyjnym natomiast wciąż trwa proces impeachmentu Yoon Suk-yeola – kolejna rozprawa w czwartek o godzinie 14.00. Na ostatnim posiedzeniu sędziowie zaakceptowali wniosek prezydenta o wezwanie premiera Han Duck-soo, postanowił też ponownie wezwać Hong Jang-wona, byłego pierwszego zastępcę dyrektora Narodowej Służby Wywiadowczej. Został on przesłuchany 4 lutego, zespół prawny Yoona wyraził jednak obawy co do wiarygodności jego zeznań i zażądał ponownego wezwania.
- Chińczycy coraz rzadziej stają na ślubnym kobiercu
W 2024 roku liczba nowych małżeństw odnotowanych w Chinach spadła do rekordowo niskiego poziomu: 6,1 mln. W porównaniu z rokiem poprzednim jest to spadek o 20,5 proc. Oznacza to, że w Chinach powrócił malejący trend, trwający od 2013 do 2023 roku – przy czym odbicie sprzed dwóch lat wynikało najprawdopodobniej wyłącznie ze zniesienia restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.

Opublikowane przez chińskie Ministerstwo Spraw Obywatelskich dane stanowią przykrą wiadomość dla władz, które od kilku lat robią, co mogą (przynajmniej w ich mniemaniu), by zachęcić młodych ludzi do zawarcia związku małżeńskiego i posiadania dzieci – chińskie społeczeństwo gwałtownie się bowiem starzeje, a siła robocza kurczy. To jednak nie koniec złych dla KPCh informacji. Rządowe dane wykazały bowiem jednocześnie niewielki wzrost liczby rozwodów. W zeszłym roku prawie 2,6 miliona par zarejestrowało się w celu przeprowadzenia rozwodu, co stanowi wzrost o 28 tys. w porównaniu z rokiem 2023.
Blanka Katarzyna Dżugaj
