Pięć azjatyckich tradycji świątecznych, o których warto wiedzieć

Barszcz z uszkami, pasterka, Kevin sam w domu…Tradycji świątecznych, tych religijnych i – paradoksalnie – świeckich, dawnych i zupełnie nowych nie brakuje w naszej kulturze. Często postrzegamy polskie tradycje jako uniwersalne. A zupełnie takie być nie muszą. Prezentujemy pięć okołoświątecznych tradycji z różnych zakątków Azji, które warto znać, a może nawet przytoczyć jako ciekawostkę w trakcie rodzinnego spotkania.

  • Japonia – świąteczny kubełek z kurczakiem KFC

W latach 70. XX wieku ta sieć fastfoodowa szczególnie intensywnie promowała się w okresie świątecznym, właśnie jako miejsce, gdzie można zjeść tradycyjny, „zachodni” posiłek. Marketing okazał się tak skuteczny, że dziś w czasie świąteczno-noworocznym Japończycy tłumnie odwiedzają KFC i wyjścia te mają prawdziwie świąteczny i rodzinny charakter.

Podobno ponad 3,5 mln mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni decyduje się na kubełek z KFC z okazji Bożego Narodzenia. Sprawia to, że stoliki w tej sieci restauracji trzeba w okresieświątecznym rezerwować, a w niektórych punktach nawet składać zamówienia z kilkudniowym wyprzedzeniem. A prezenty w Japonii daje się… tak, jak często w Polsce, tzn. w wigilię Świąt Bożego Narodzenia.

  • Korea Południowa – wiele odcieni mikołajowych szat

Chrześcijaństwo jest w Korei Południowej na tyle powszechne, że Boże Narodzenie ma status święta narodowego i obchodzone jest dość hucznie – choć oczywiście z europejskiej perspektywy stosunkowo od niedawna. W przeciwieństwie do innych części Azji Wschodniej dużo tu rodzimych tradycji, m. in. typowych świątecznych potraw (bulgogi i bożonarodzeniowe wersje makaronów), a także koreańskiej wariacji na temat Świętego Mikołaja. W Korei bowiem ma on postać Dziadka Mikołaja, Świętego Harabojja.

W przeciwieństwie do popkulturowej już postaci odzianego na czerwono i białobrodego starca, koreański Dziadek Mikołaj nosi tradycyjne koreańskie niebieskie lub zielone szaty oraz kojarzony z cesarskim dworem kapelusz. Ten czas w roku to moment świętowania nie tylko dla koreańskich chrześcijan. Często można znaleźć bożonarodzeniowe motywy chociażby w świątyniach buddyjskich w Seulu.

  • Chiny – jabłka z życzeniami

Oczywiście Boże Narodzenie nie jest w Chinach świętem o religijnym znaczeniu. Nie przeszkadza to Chińczykom, tak jak większości Azjatom, traktować tego czasu jako dobrej okazji do wydania pieniędzy… W Chinach okres świąteczno-noworoczny ma przede wszystkim wymiar komercyjny, ale okazuje się, że nawet w tym handlowym szaleństwie wykształciła się unikatowa tradycja.

W oparciu o skojarzenia słowne w czasie Bożego Narodzenia popularne stało się obdarowywanie bliskich jabłkami. I to jabłkami wyjątkowymi, bo…ozdobionymi świątecznymi napisami: życzeniami i błogosławieństwami. Jabłka są ozdobnie pakowane i przekazywane uroczyście rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom.

  • Filipiny – naprawdę długie święta i gwiezdne ozdoby

Trzeba przyznać, że Filipińczycy potrafią świętować. Dowodem na to jest najdłuższy sezon bożonarodzeniowy – trwa on od początku września (!) aż do 6 stycznia i wypełniony jest wieloma tradycyjnymi spotkaniami i wydarzeniami – komercyjnymi, kulturalnymi i religijnymi.

Typowo filipińską tradycją jest przygotowywanie unikalnych, ręcznie robionych świątecznych dekoracji. Są to parole – kolorowe lampiony na wysokich bambusowych słupach. Najczęściej przyjmują kształt gwiazdy, oczywiście tej betlejemskiej.

  • Indie – bombki na mangowcach i symboliczne światło

Chrześcijaństwie w Indiach obecne jest głównie w południowej części kraju. Tam, w Goa obecny jest silnie katolicyzm, w innych południowych stanach nie brakuje chrześcijan wyznających protestantyzm czy też rodzime tradycje chrześcijańskie łączone z postacią św. Tomasza. Zwyczajów jest zatem niezwykle wiele i często przypominają hinduskie sposoby obchodzenia świąt. Z naszej perspektywy szczególnie ciekawe jest ozdabianie nie choinek, ale drzew mangowych. W okresie świątecznym na dachach wielu południowoindyjskich domów zapala się światła – symbol Chrystusa, „Światłości Świata”.

Krzysztof Gutowski

Dodaj komentarz