Gdy pojawia się szansa na pokój w Libanie, na nowo wybucha wojna domowa w Syrii. Rosja grozi USA w kontekście planów militarnych w Japonii, a Korea Południowa walczy z rekordowymi opadami śniegu. Oto tydzień w Azji w pigułce.
- Zawieszenie broni w Libanie
W środę wstrzymane miały być walki między Izraelem i Hezbollahem. Rządy w Tel Awiwie i Bejrucie przyjęły amerykański plan 60-dniowego zawieszenia broni, w czasie którego z południa Libanu wycofają się zarówno Hezbollah, jak i wojsko izraelskie. Kontrolę nad tym regionem ma przejąć libańska armia, która ma również przejąć uzbrojenie i infrastrukturę wycofującego się Hezbollahu. Szef Hezbollahu powiedział, że będzie współpracował z armią libańską w celu wdrożenia umowy.

Dzień później poseł z ramienia Hezbollahu, Hasan Fadlallah oskarżył Izrael o łamanie porozumienia. Faktycznie, izraelskie lotnictwo przeprowadziło w czwartek nalot na południowy Liban. Celem miał być obiekt Hezbollahu, “w którym wykryto działalność terrorystyczną” – miał się tam znajdować skład rakiet średniego zasięgu. Wcześniej tego dnia armia Izraela ostrzelała też obszary przygraniczne. Hasan Fadlallah zarzucił Izraelowi atakowanie ludności cywilnej powracającej do swoich domów.
Joe Biden najwyraźniej zachwycił się swoim sukcesem i w najbardziej dosadnych słowach od wybuchu wojny w Gazie w październiku 2023 roku opisał dramat Palestyńczyków. Zapewnił też, że będzie dalej działał na rzecz zaprowadzenia w Gazie trwałego pokoju. Pytanie, czy będzie to robił także za nieco ponad miesiąc, gdy zakończy kadencję.
- Wojna domowa w Syrii rozgorzała na nowo
Syryjskie siły rebelianckie rozpoczęły dużą ofensywę na Aleppo, jedno z największych miast w kraju. To pierwszy taki atak od 2016 roku, gdy koalicja sił rządowych, rosyjskich i irańskich wraz z regionalnymi milicjami szyickimi odzyskały miasto.

Główną siłą przewodzącą tej akcji jest Hayat Tahrir al-Sham (HTS). Kiedyś powiązan był z Al-Kaidą, z czasem jednak HTS wyodrębnił się jako oddzielna formacja, zmienił nazwę ci próbuje odciąć się od ekstremistycznej przeszłości. Przez USA i ONZ nadal uznawana jest jednak za organizację terrorystyczną. Do HTS dołączyło kilka wspieranych przez Turcję frakcji, działających pod parasolem Syryjskiej Armii Narodowej. Rebelianci przejęli kontrolę nad całą prowincją Idlib, po czym ruszyli w kierunku prowincji Hama. Wiele wskazuje na to, że wojska Baszszara Al-Asada nie zdołają Hamy obronić, co będzie strategiczną katastrofą nie tylko dla urzędującego prezydenta, ale także dla wspierającego go Iranu i powiązanego z nim Hezbollahu.
- Rosja grozi USA odwetem za rozmieszczenie rakiet w Japonii
Japońska agencja informacyjna Kyodo poinformowała w niedzielę, że Japonia i Stany Zjednoczone zamierzają opracować wspólny plan wojskowy na wypadek sytuacji nadzwyczajnej na Tajwanie. Plan ten obejmuje rozmieszczenie rakiet na wyspach Nansei w prefekturach Kagoshima i Okinawa oraz na Filipinach.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oskarżyła Japonię o eskalację sytuacji wokół Tajwanu, by uzasadnić pogłębienie relacji wojskowych z USA. Dodała też, że Tokio może zorientować się, co oznaczałyby takie kroki, czytając zaktualizowaną doktrynę nuklearną Rosji. Doktryna ta rozszerzyła listę możliwych sytuacji, w których Rosja rozważyłaby użycie broni jądrowej. Rosyjska polityczka postawiła sprawę jasno: Moskwa daje USA i ich sojusznikom czytelny sygnał, że odpowie “zdecydowanym i symetrycznym” atakiem na rozmieszczenie rakiet średniego i krótszego zasięgu w różnych częściach świata. A świat nie powinien mieć wątpliwości co do militarnego potencjału Rosji.
- Seul zasypany śniegiem
Pierwszy dzień opadów w tym sezonie i od razu rekord – to największe opady śniegu od czasu rozpoczęcia pomiarów ponad sto lat temu, czyli w 1907 roku. Koreańska Administracja Meteorologiczna podała, że w środę w Seulu w kilka godzin spadło 16,5 cm śniegu. Poprzedni rekord padł 28 listopada 1972 roku i wynosił 12,4 cm. Atak zimy spowodował paraliż komunikacyjny – jedna z linii stołecznego metra miała aż (!) 9 minut opóźnienia. Drogi dojazdowe do Seulu były oblodzone, pracownicy spóźniali się do pracy.

Ale nie tylko Seul ucierpiał. Burza śnieżna uziemiła co najmniej 220 lotów na lotniskach w całym kraju, a władze nakazały około 90 promom pozostać w portach. Zamknięto również setki szlaków turystycznych.
Blanka Katarzyna Dżugaj
