Piękna, subtelna opowieść o odnajdywaniu własnej tożsamości i duchowego dziedzictwa przodków. Melancholijna, a jednak przepełniona nadzieją.
Czterdziestoletnia Rose, Francuzka, z wykształcenia botaniczka, przybywa do Kioto, by poznać testament jej ojca. To pierwsza wizyta Rose w Japonii, kobieta nigdy nie poznała bowiem mężczyzny, który ją spłodził. Wkrótce pobyt w jednym z najpiękniejszych miast Japonii zmienia się dla niej w symboliczną podróż, dzięki której Rose odkrywa swoje korzenie I duchowe dziedzictwo po ojcu. Przewodnikiem w tej podróży staje się Paul, uczeń i przyjaciel jej ojca – mężczyzna równie jak ona poraniony przez życie.

Biała kobieta przyjeżdża do Japonii, aby odnaleźć samą siebie – brzmi strasznie? Na szczęście, tylko brzmi, Samotna róża nie ma bowiem nic wspólnego z powieścidłami o uduchowionej Azji, w której pogubieni emocjonalnie ludzie zachodu poszukują oświecenia. W oczach Muriel Burbery Japonia nie stanowi recepty na zachodni materializm, duchowej przystani dla zmęczonych pogonią za pieniądzem Europejczyków – to raczej kwintesencja nostalgii zamkniętej w słynnym powiedzeniu shikata ga nai – nic się nie da zrobić, nostalgii, w której zatopić się mogą wszystkie osoby o wrażliwej, melancholijnej duszy. To Japonia prawdziwa – taka, w której nieziemskie piękno sąsiaduje z brzydotą, wyrafinowanie z prostactwem, sztuka wysoka ze sztuką ulicy. Taka też, w której natura – poprzez trzęsienia ziemi, monsuny i tsunami – wciąż przemożnie wpływa na ludzkie życie, ucząc pokory i cichej akceptacji nawet najbardziej bolesnych doświadczeń. I tego też uczy się Rose: zaakceptowania skomplikowanej przeszłości i emocjonalnego otwarcia się na to, co przynosi teraźniejszość.
Odwiedzając kolejne świątynie Rose podziwia ich ogrody – w zdecydowanej większości zaprojektowane w duchu buddyzmu zen. Tradycyjne ogrody suchego krajobrazu, skonstruowane z piasku, kamieni, mchu i odpowiednio przycinanych roślin m.in. drzew, odznaczają się surowością i prostotą, które sprzyjają kontemplacji. To właśnie w tchnącym od nich spokoju Rose pozbywa się emocjonalnego niepokoju, tłumionej rozpaczy i poczucia permanentnego niespełnienia. Poznając w ten sposób swego zmarłego ojca sięga natomiast w głąb swego jestestwa, by odnaleźć ślady japońskich genów, w których obecność przez wiele lat wątpiła. Pierwsza podróż do Japonii pozwala Rose poskładać w całość roztrzaskaną przez trudne dzieciństwo tożsamość i odnaleźć swoje miejsce w świecie. Podróż Rose po Japonii i po jej własnej emocjonalności ułatwia symbolika świątynnych ogrodów. W architekturze zen najważniejszycmi elementami są kamień i woda. Kamień to symbol stałości i siły – dwóch wartości, których Rose tak bardzo w życiu brakuje. Woda – w ogrodach zen “odgrywana” przez piasek grabiony w kształt fal – oznacza życie, ruch i przemijanie.
Nie przepadam za słowem “oniryczny” jako nadużywanym przez recenzentów książkowych, do opisu Samotnej róży pasuje jednak ono idealnie. Niewielka objętościowo powieść Muriel Barbery to eteryczna, przepełniona czułością, stale meandrująca między rzeczywistością a symboliką, subtelna opowieść o stracie, przebaczeniu i rodzinnych więzach. Melancholijna, nostalgiczna i refleksyjna.
Blanka Katarzyna Dżugaj
