Fascynująca opowieść o kobiecie poszukującej swojej tożsamości oraz Iranie przed rewolucją islamską, z całą jego złożonością i różnorodnością.
Teheran, rok 1953. Wojskowy kierowca o imieniu Behruz znajduje niemowlę leżące pod drzewem morwy. Nadaje dziewczynce imię Aria i zabiera ją do domu. Aria dorasta kochana przez przybranego ojca i nienawidzona przez jego żonę Zahrę. Jako kilkulatka zostaje nieformalnie adoptowana przez Fereszte – zamożną dziedziczkę rodziny, która dorobiła się majątku jako złotnicy szacha. Aria zaczyna nowe życie w bogatej części miasta, a jej los splata się z dwójką szkolnych kolegów: Mitry – córki lewicowego aktywisty oraz Hamleta – syna ormiańskiego biznesmena.
Czy powyższy opis wyczerpuje fabułę powieści Aria? Nie, nawet w najmniejszym stopniu, debiut Nazanine Hozar można bowiem (a nawet należy) odczytywać na wielu poziomach. W skali makro jest to opowieść o Iranie przed rewolucją islamską, z całą jego złożonością i różnorodnością. O kraju niejednolitym etnicznie i religijnie, balansującym między muzułmańską tradycją a nowoczesnością zachodu, w którego stolicy domy bogaczy sąsiadują z dzielnicami biedoty, ortodoksyjni muzułmanie koegzystują z zaratusztrianami, żydami oraz działaczami lewicowymi, a kształcące się dzieci z warstw uprzywilejowanych społecznie uczą swych bardziej doświadczonych przez los rówieśników czytać i pisać w ramach zapewniania sobie miejsce w niebie. Iran, tak niesamowicie opisany przez Nazanine Hozar, to kraj pozornie spokojny, coraz częściej wstrząsany jednak niepokojami, które z czasem doprowadzą do wybuchu rewolucji. Autorka Arii po mistrzowsku pokazuje proces narastania społecznego i politycznego napięcia oraz religijnego fanatyzmu wśród biedniejszej części społeczeństwa i w szeregach studentów. Jedni domagali się przede wszystkim poprawy sytuacji materialnej i likwidacji powiększających się podziałów ekonomicznych, inni buntowali się przeciwko narzucaniu przez szacha zachodniego stylu życia i korupcji na szczytach władzy, jedni szukali rozwiązania w komunizmie, inni w ortodoksyjnym islamie. Co ciekawe, pokazanie tych przemian z perspektywy dzieci tylko przydaje powieści rumieńców – nie wszystko w historycznym tle fabuły staje się oczywiste od razu, zawiłości zachodzących w Iranie przemian czytelnik odkrywa wraz z Arią, Mitrą i Hamletem. Dla osób ceniących niesztampowy styl prowadzenia narracji powieść Nazanine Hozar będzie więc nie lada kąskiem.

To skala makro, w skali mikro natomiast Aria to opowieść o rodzinie, którą można traktować niczym państwo w miniaturze. W ujęciu Nazanine Hozar rodzina bywa konstruktem społecznym tyleż pozytywnym, co destrukcyjnym. Aria ma trzy matki, a każda z nich jest równie do tej roli nieprzystosowana, jak poprzednia. Biologiczna matka porzuca dziewczynkę wkrótce po porodzie, Zahra zamyka ją na balkonie za karę i traktuje gorzej niż niewolnicę, Fereszte daje Arii niemal wszystko, oprócz ciepła – kocha, lecz nie potrafi tej miłości okazać. Macierzyństwo w oczach Nazanine Hozar jest więc drogą usianą wybojami, równie często co radość i spełnienie przynoszącą ból i rozczarowanie.
Aria to także powieść o tożsamości, choć wątek ten jest nierozerwalnie związany z opowieścią o Iranie jako państwie. Trudno oprzeć się bowiem wrażeniu, że tytułowa bohaterka, z całą swoją złożoną historią i osobowością, stanowi personifikację swojej ojczyzny. Aria to imię męskie, nawiązujące do Ariów – członków starożytnego ludu indoirańskiego i przodków Persów. W przypadku bohaterki powieści Nazanine Hozar jednak imię odnosi się do zachodniej formy muzycznej. Już imię więc wprowadza w poczucie tożsamości Arii zamęt, dalsze jej losy natomiast tylko ten zamęt potęgują. Dziewczynka przez resztę życia balansuje między dwiema warstwami społecznymi, utożsamiającymi podział Teheranu: biednymi i niewykształconymi mieszkańcami południowej części miasta oraz zamożnymi, kończącymi uniwersytety i mówiącymi raczej po francusku niż persku mieszkańcami dzielnic północnych. W pewnym sensie ten umowny podział stolicy Iranu urasta w powieści Nazanine Hozar do rangi symbolu podziału wewnątrz irańskiego społeczeństwa, to rosnące nierówności ekonomiczne stały się bowiem zarzewiem rewolucji. Autorka Arii pokazuje, że historia nie tylko lubi, ale wręcz uwielbia się powtarzać, wiele lat później podobne podziały ekonomiczne staną się przecież iskrą dla Arabskiej Wiosny.
Ci, którzy w powieści nie szukają wykładu z historii, lecz opowieści o człowieku nie powinni się jednak Arii obawiać. Debiut Nazanine Hozar to w równej mierze opowieść o narodzie, jak i jednostkowa, mocno feminizująca historia o dziewczynie, która szuka swego miejsca w świecie. Irańsko-kanadyjska powieściopisarka ma niezwykły dar snucia opowieści oraz prowadzenia narracji, pisze z rozmachem, lecz nie nazbyt górnolotnie. Jej powieści nie czyta się może łatwo, lecz z pewnością robi się to z ogromną intelektualną przyjemnością. Największą siłę Arii stanowią jednak bohaterowie: pełnokrwiści, obdarzeni nieprzeciętnymi osobowościami, absolutnie niejednoznaczni – w tej powieści nie ma łatwego podziału na dobrych i złych, czarne i białe. Nawet o Zahrze nie da się powiedzieć, że jest osobą skrajnie odpychającą, raczej złożoną i poturbowaną przez los. Nazanine Hozar nie poszła też na łatwiznę tworząc protagonistkę uroczą i bezbronną – Aria już jako dziecko bywa złośliwa i agresywna. Taka też pozostaje w życiu nastoletnim i dorosłym – jej postępki i życiowe wybory nie zawsze zyskają aprobatę czytelnika, owa zadziorność i moralna dwuznaczność głównej bohaterki ma jednak trudny do odparcia urok.
Może jest w powieści Aria kilka nie do końca zręcznie rozwiązanych wątków, może nie zawsze Nazanine Hozar jest w stanie utrzymać tempo narracji, jej debiut jest jednak bez wątpienia powieścią znaczącą – zarówno pod względem literackim, jak i tematycznym. To fascynują opowieść o kobiecie poszukującej własnej tożsamości oraz Iranie balansującym między wiarą w jedynego Boga i jego Proroka, a przywiązaniem do legend o feniksie Simurgu i królu Rostamie. Margaret Atwood określiła Arię mianem irańskiego Doktora Żywago – może odrobinę na wyrost, nie sądzę jednak, by Borys Pasternak poczuł się tym porównaniem urażony.
Blanka Katarzyna Dżugaj
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Albatros.
